Kolejny zawodnik Zagłębia Sosnowiec w reprezentacji U-19

Młody obrońca Zagłębia Sosnowiec znalazł się w kręgu zainteresowań szkoleniowca kadry U-19 Michała Globisza. To z jednej strony nobilitacja dla piłkarza i klubu, a z drugiej spory problem dla trenera Piotra Pierścionka

W tym artykule dowiesz się o:

Uwagę szkoleniowca zwróciło czternaście występów i dwie bramki Marcina Strojka w tym sezonie. Ofensywnie usposobiony obrońca idzie więc w ślady klubowego kolegi Rafała Pietrzaka, który regularnie występuje w reprezentacji. Niedawno wrócił z turnieju we francuskim Limoges, gdzie nasi młodzi piłkarze mierzyli się z gospodarzami oraz drużynami Szwajcarii i Grecji.

- Bardzo cieszymy się ze stałych postępów naszych piłkarzy. Dla mnie, jako trenera, pojawia się jednak pewien problem. Zakładając, że Rafał i Marcin w przyszłym roku zostaną powołani na wszystkie planowane zgrupowania i konsultacje kadry, to nie będziemy mogli z nich skorzystać aż w ośmiu kolejkach ligowych - mówi trener Piotr Pierścionek. Pietrzak może nawet całkowicie wypaść ze składu, bo zainteresowanie nim wyrażają Lechia Gdańsk i Lech Poznań.

Absencja akurat tych piłkarzy to problem, bo obaj są młodzieżowcami, których obecność na boisku jest wymagana przez regulamin. Wiosną żaden z wychowanków nie dołączy do szerokiej kadry Zagłębia, stąd pomysł ze ściągnięciem wypożyczonego do Hetmana Zamość Michała Skórskiego. Młody pomocnik zbierał jesienią niezłe recenzje. - Nigdy nie miałem zastrzeżeń do jego umiejętności sportowych, uważam że mógłby być wartościowym zmiennikiem, lub nawet piłkarzem walczącym o wyjściową jedenastkę. Mieliśmy z nim jednak problemy wychowawcze - mówi Pierścionek.

Skórski będzie sprawdzany w najbliższych sparingach. Jeżeli przekona do siebie sztab szkoleniowy, to o miejsce w składzie powalczy z Tomaszem Szatanem. Obaj grają na tej samej pozycji defensywnego pomocnika. Wydawałoby się, że Skórski ma w tej rywalizacji przewagę, jaką dają lepsze warunki fizyczne. - Badania przeprowadzone przez doktora Ryngiera pokazują, że pozory często mylą - mówi Pierścionek. - Tomek ma najlepszą w drużynie skoczność i przemianę tlenową. Ma też bardzo dużą siłę mięśniową. Problemem w jego przypadku są straty piłki, ale pracujemy nad tym.

Na początku stycznia do treningów wrócą kontuzjowani Marcin Lachowski i Arkadiusz Kłoda. Dopiero w lutym z pełnym obciążeniem zacznie trenować Wojciech Białek. Tymczasem przesądzony jest już los kilku piłkarzy, którzy będą musieli szukać nowego klubu. - Mieli wystarczająco dużo czasu, by pokazać swoje umiejętności. W najbliższych dniach będą z nimi prowadzone rozmowy. Decyzje wobec kilku innych uzależniamy od tego, czy zimą uda się pozyskać piłkarzy, o których się staramy - podkreśla Pierścionek. Zagłębie nadal jest zainteresowane napastnikiem Hetmana Zamość Markiem Fundakowskim. W środowym sparingu z Pniówkiem Pawłowice Śląskie, szansę otrzyma czterech piłkarzy w tym pomocnik Ślęzy Wrocław Radosław Flejterski.

Komentarze (0)