To był mecz kończący sezon La Ligi. Rozczarowujący do obu drużyn. Barcelonie nie udało się obronić tytułu, z kolei Sevilla nie zakwalifikowała się do europejskich pucharów, gdzie przez dłuższy czas plasowała się w dolnych rejonach ligi.
Potyczka toczyła się przy proteście miejscowych fanów, którzy domagają się zmiany władz klubu. Jeszcze przed tygodniem mieliśmy nadzieję, że Robert Lewandowski będzie w stanie włączyć się do gry o koronę króla strzelców. Jednak seryjnie zdobywane bramki przez Alexandra Sorlotha, a w piątek Artema Dowbyka nie dawały nadziei na zmiany na finiszu sezonu.
"Lewy" w meczu trafił. Polak po dość bezbarwnym kwadransie otworzył wynik gry. Wcześniej przeważali goście, ale bez konkretów. W końcu Joao Cancelo dograł na przedpole, a Lewandowski uderzył z bliska przy słupku do siatki.
Prowadząc Barcelona nie rzuciła się do kolejnych ataków. Z kolei miejscowi dość długo zbierali się do ofensywy. W 24. minucie Dodi Lukebakio ruszył prawą stroną, w polu karnym zwiódł obrońcę, ale jego strzał odbił Marc-Andre ter Stegen.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!
W 31. minucie Sevilla wyrównała. Boubakary Soumare zagrał prostopadle, a Youssef En-Nesyri w sytuacji sam na sam uderzył w krótki róg. Marc-Andre ter Stegen nie był w stanie odbić piłki.
Po tym trafieniu, ten dość nudny początkowo, mecz rozkręcił się. Sporo działo się pod jedną i drugą bramkę. W 35. minucie Lewandowski zgrał piłkę, a głową z kilku metrów uderzył Pedri. Orjan Nyland popisał się świetną interwencją.
Cztery minuty później pomocnik Barcelony mocno uderzył, trafił w poprzeczkę. W 44. minucie próba Joao Cancelo zatrzymała się na słupku. W odpowiedzi w obramowanie przymierzył także Dodi Lukebakio.
W 2. części gry piłkarze ponownie dość długo rozpędzali się. W 53. minucie Fermin Lopez w sytuacji sam na sam pozwolił się wykazać Nylandowi. Ten sam zawodnik sześć minut później prawą nogą z okolic linii pola karnego trafił przy słupku. Nyland nie był w stanie odbić piłki.
W 62. minucie boisko opuścił Robert Lewandowski, który sezon La Ligi zakończył z dziewiętnastoma trafieniami. Na placu gry w kolejnych minutach niewiele się działo. Barcelona miała mecz pod kontrolą.
W końcu goście przebudzili się gospodarze. W 73. minucie groźny strzał oddał Pedrosa, ter Stegen zdołał sparować uderzenie. Po chwili w zamieszaniu piłka trafiła kolejny raz w słupek.
Ustępujący mistrzowie Hiszpanii do końca musieli walczyć o wygraną. Sevilla szukała wyrównania, ale poważniej Barcelonie nie zagroziła. Xavi na pożegnanie z klubem mógł się cieszyć z trzech punktów.
Sevilla FC - FC Barcelona 1:2 (1:1)
0:1 - Robert Lewandowski 15'
1:1 - Youssef En-Nesyri 31'
1:2 - Fermin Lopez 59'
Składy:
Sevila FC: Orjan Nyland - Loic Bade (78' Nemanja Gudelj), Sergio Ramos, Kike Salas (46' Marcao Teixeira) - Juanlu Sanchez, Boubakary Soumare, Lucien Agoume (78' Manuel Bueno), Adria Pedrosa, Lucas Ocampos, Youssef En-Nesyri (90' Alejo Veliz), Dodi Lukebakio (78' Mariano Diaz).
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Joao Cancelo (84' Hector Fort), Inigo Martinez, Pau Cubarsi, Jules Kounde - Andreas Christensen (46' Oriol Romeu), Ilkay Gundogan, Pedri - Lamine Yamal (62' Joao Felix), Robert Lewandowski (62' Ferran Torres), Fermin Lopez (75' Vitor Roque).
Żółte kartki: Salas, Ocampos (Sevilla) oraz Cancelo (Barcelona).
Sędzia: Javier Iglesias Villanueva.