Pomimo tego, że FC Barcelona ma zapewnione wicemistrzostwo, w ostatniej kolejce La Ligi Xavi nie dał odpocząć kluczowym zawodnikom. W stolicy Andaluzji od pierwszej minuty nie zabrakło oczywiście Roberta Lewandowskiego.
Po kwadransie rywalizacji na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan "Blaugrana" wypracowała sobie jednobramkową przewagę. Joao Cancelo zszedł do środka, po czym szukał w polu karnym lepiej ustawionego reprezentanta Polski.
Cancelo wrzucił piłkę w jego kierunku, jednak piłka była dosyć wysoko zawieszona. Lewandowski poradził sobie doskonale i będąc w niełatwej pozycji, dostawił nogę. Po akrobatycznym uderzeniu 35-latka, Orjan Nyland musiał wyciągać piłkę z siatki.
Lewandowski doczekał się 19. gola w tym sezonie i w klasyfikacji zrównał się na najniższym stopniu podium z Judem Bellinghamem. Przez dużą część sezonu wydawało się, że pomocnik Realu Madryt jest poza zasięgiem kadrowicza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można oglądać w nieskończoność! Cudowne uderzenie w futsalu
W piątek konkurencji odjechał Artem Dowbyk. Gwiazda Girony w piątek ustrzeliła hat-tricka, ma na koncie 24 bramki i prawdopodobnie sięgnie po Trofeo Pichichi.
Czytaj więcej:
Znamy pierwszego beniaminka La Ligi. Powrót po roku