Reprezentuje kraj, który wywołał wojnę. Teraz będzie występował w Lidze Mistrzów

Getty Images / Martin Rose / Państwowe Służby Ratunkowe Ukrainy / Matwiej Safonow / wojna w Ukrainie
Getty Images / Martin Rose / Państwowe Służby Ratunkowe Ukrainy / Matwiej Safonow / wojna w Ukrainie

Zdaniem Fabrizio Romano Paris Saint-Germain dopięło swego i doszło do porozumienia ws. transferu Matwieja Safonowa. Tym samym w przyszłej edycji Ligi Mistrzów Rosja, kraj-agresor, będzie miała swojego przedstawiciela.

O tym, że Paris Saint-Germain chce pozyskać rosyjskiego bramkarza, informowaliśmy już wcześniej (zobacz TUTAJ). We wtorek (28 maja) doskonale poinformowany dziennikarz Fabrizio Romano potwierdził, że Matwiej Safonow zostanie zawodnikiem paryskiego klubu.

PSG za transfer 25-letniego bramkarza zapłaci jego dotychczasowemu pracodawcy, FK Krasnodar, 20 milionów euro (plus dodatki). Zdaniem Romano, Safonow ma podpisać kontrakt do końca czerwca 2029 roku. Umowa ma zostać parafowana po tym, jak przejdzie testy medyczne.

Tym samym Rosja będzie miała swojego zawodnika w Lidze Mistrzów. Pewne bowiem jest, że Paris Saint-Germain w przyszłym roku będzie uczestnikiem tych prestiżowych rozgrywek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Dodajmy, że Safonow ma w swoim CV występy w seniorskiej reprezentacji Rosji. Golkiper strzegł bramki swojego kraju w trzynastu spotkaniach (także na mistrzostwach Europy rozgrywanych w 2021 roku).

25-latek wziął także udział w ostatnim meczu towarzyskim Rosjan. Rywalem kraju-agresora byli wówczas Serbowie. Spotkanie to zakończyło się pewnym zwycięstwem podopiecznych trenera Walerija Karpina 4:0.

Dodajmy, że od czasu inwazji na Ukrainę reprezentacja Rosji rozgrywa jedynie mecze towarzyskie.

Safonow w tym sezonie dla FK Krasnodar zagrał w 30 meczach i wpuścił w nich 27 goli. 11 razy kończył spotkania z czystym kontem. Do tej pory całą karierę spędził w klubie z Krasnodaru.

Zobacz także:
"Absolutnie". Szpakowski sam poruszył temat przejścia na emeryturę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty