Kabaret w finale barażu o PKO Ekstraklasę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Twitter / Polsat Sport / kuriozalny gol w finale baraży
Twitter / Polsat Sport / kuriozalny gol w finale baraży
zdjęcie autora artykułu

Arka Gdynia w początkowej fazie finałowego meczu barażowego objęła prowadzenie. Gospodarze spotkania w pełni wykorzystali prezent od zawodników Motoru Lublin.

Na niedzielę (2 czerwca) zaplanowano finał baraży o PKO Ekstraklasę. W decydującym spotkaniu mierzyły się drużyny Arki Gdynia i Motoru Lublin. Mecz ten koszmarnie rozpoczął się dla ekipy przyjezdnej.

W 13. minucie defensywa lublinian totalnie się pogubiła. Rozpoczęło się od złego przyjęcia w polu karnym Kamila Kruka. Obrońca Motoru następnie ryzykownie zagrał do swojego bramkarza, Kacpra Rosy.

Piłka odbiła się jednak od nogi golkipera Motoru. Błyskawicznie dopadł do niej Olaf Kobacki, który wpakował futbolówkę do siatki (wideo z całej akcji możesz zobaczyć na końcu artykułu).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd w finale! Na szczęście jej wybaczyli

- Co tutaj zrobili obrońcy Motoru na spółkę z bramkarzem? Nie wiem, co tu się wydarzyło. W takim momencie, tak prosty błąd. To jest kabaret, wielbłąd, piłkarski kryminał - mówili jednym głosem komentatorzy Polsatu Sport.

Ostatecznie Motor Lublin miał powody do radości. W drugiej połowie goście strzelili dwie bramki (z czego drugą w doliczonym czasie gry) i mogli świętować awans do PKO Ekstraklasy.

Zobacz także: Zapytali Lewandowskiego o koniec kariery. Nie pozostawił wątpliwości Tym razem nie o żugajkę. Takie nietypowe pytanie dostał Lewandowski

Źródło artykułu: WP SportoweFakty