W pierwszym poniedziałkowym meczu na Euro 2024 reprezentacja Ukrainy zmierzyła się na Allianz Arenie w Monachium z Rumunią. Choć przed startem meczu w roli faworytów stawiano naszych wschodnich sąsiadów, rzeczywistość boiskowa zweryfikowała te typowania. Ze zwycięstwa 3:0 cieszyli się bowiem rywale, którzy zagrali znakomite spotkanie i wypunktowali słabości przeciwnej drużyny.
Spotkanie to nie przeszło bez echa w Rosji, która od ponad dwóch lat kontynuuje militarną agresję na tereny Ukrainy. Biorąc pod uwagę konflikt pomiędzy tymi państwami, należało się spodziewać, że porażka okupowanego kraju została odpowiednio pokreślona.
"Mecz zakończył się miażdżącym zwycięstwem reprezentacji Rumunii wynikiem 3:0" - czytamy w relacji na portalu championat.com. Zaznaczono również, że rumuńska drużyna wygrała zespołowością i cierpliwością, a Ukraina nie pokazała pełnego zaangażowania. Jako głównego bohatera wygranych wskazano Nicolae Stanciu, czyli strzelca pierwszego gola.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Adrian Mierzejewski: Pomysł na to spotkanie był bardzo dobry
Największym przegranym określono z kolei bramkarza Andrija Łunina. Rosjanie skwitowali, że zawodnik ten zagrał koszmarny mecz i doprowadził do straty dwóch bramek. Zdanie to podzielono na portalu sports.ru, gdzie czytamy, że problemy Ukrainy rozpoczęły się od fatalnego błędu bramkarza, po którym Stanciu otworzył wynik meczu. Dodano również, że Rumunia na zwycięstwo z tym rywalem czekała aż 21 lat.
Wagę triumfu zawodników rumuńskich piłkarzy podkreślono także na sport-express.ru. "Ukraina została znokautowana. Nikt nie spodziewał się, że Rumunia będzie prowadzić 3:0 do końca meczu. Przez ostatnie półtora roku tylko raz strzeliła więcej niż dwa gole w jednym meczu: u siebie z Andorą" - zaznaczono.
"Piłkarze reprezentacji Rumunii zadali dotkliwą porażkę reprezentacji Ukrainy w pierwszej rundzie fazy grupowej mistrzostw Europy. Mecz grupy E, który odbył się w poniedziałek w Monachium, zakończył się wynikiem 3:0 na korzyść podopiecznych Eduarda Iordanescu" - podsumowano z kolei na sport24.ru.
Ukraina szansę na zatarcie złego wrażenia po meczu otwarcia będzie miała 21 czerwca, kiedy w drugim spotkaniu w grupie E zmierzy się ze Słowacją.
Zobacz także: