Minął tydzień

Korona zwolniła Marka Motykę, działacze PZPN tłumaczyli się z błędów w umowie z Nike, a Liverpool pożegnał się z Ligą Mistrzów. Zapraszamy na piłkarskie podsumowanie tygodnia.

Poniedziałek

Początek tygodnia zupełnie niespodziewanie przyniósł wiadomość o zwolnieniu Marka Motyki z funkcji szkoleniowca Korony Kielce. Co prawda kielczanie w 14 meczach zdobyli tylko 13 oczek, ale w kilku przypadkach stworzyli naprawdę dobre widowiska. Paradoksalnie jednak ten czynnik okazał się dla Motyki gwoździem do trumny. Ostatnie spotkanie z Zagłębiem Lubin mimo dwubramkowego prowadzenia zakończyło się porażką.

Szefowie Korony już mają człowieka, który wskoczy w zwolnione miejsce. Jest nim Marcin Sasal, który z Dolcanem Ząbki wywalczył awans na zaplecze ekstraklasy. Na najwyższym szczeblu to jednak trener mało znany i rodzi się pytanie, czy właśnie takiego potrzebuje Korona.

Wciąż nie milkną echa barażowego pojedynku Francji z Irlandią, który jak się okazuje, zaprowadził Thierry’ego Henry’ego na skraj reprezentacyjnej kariery. Napastnik Barcelony rozważa ponoć zakończenie przygody z kadrą Trójkolorowych.

Wtorek

Jak można pomylić się o milion euro? Widocznie można, skoro działacze PZPN właśnie taki błąd popełnili. W super ważnej umowie sponsorskiej z Nike padły dwie różne sumy, które firma przez najbliższe lata ma gwarantować związkowi. W wersji angielskojęzycznej wysokość kontraktu okazała się o milion euro niższa niż w polskiej. W końcu ludzkie błędy zdarzają się nawet panom z piłkarskiej centrali.

Liverpool za burtą Ligi Mistrzów. Zespół, który pięciokrotnie w historii nie miał sobie równych w Europie, tym razem przegrał w tabeli z włoską Fiorentiną i francuskim Lyonem. Nawet zwycięstwo we wtorkowym starciu z Debreczynem nie dało podopiecznym Rafy Beniteza cienia szansy. Szansę na przełamanie wykorzystała za to Barcelona, która w arcyważnym pojedynku wygrała z Interem na Camp Nou 2:0. Tym samym jest o krok od awansu do fazy pucharowej. Fazę grupową przebrnął również Arsenal Londyn. Kanonierzy ograli Standard 2:0.

Środa

Po trzynastu kolejkach mamy pierwsze zwolnienie szkoleniowca w angielskiej Premiership. Z pracą pożegnał się Paul Hart, którego Portsmouth od początku sezonu zamyka tabelę. Nie wykluczone, że jego następcą będzie Avram Grant, łączony nie dawno z reprezentacją Polski.

Największą niespodzianką środowych meczów Ligi Mistrzów była porażka Manchesteru, który na własnym boisku przegrał z Besiktasem 0:1. W bramce Czerwonych Diabłów zaprezentował się Ben Foster.

Czwartek

Najpierw Turniej Króla w Tajlandii, potem towarzyski mecz z Bułgarią. Tak przedstawia się plan reprezentacji na pierwsze miesiące 2010 roku.

Skumulowało się sporo gorących i ciekawych tematów, które muszą poruszyć szefowie FIFA na najbliższym spotkaniu. Drugiego grudnia będą debatować między innymi o zamieszkach wokół meczu Algierii z Egiptem, ustawianiu meczów w Europie i ręce Henry’ego, która dała Francuzom awans na mistrzostwa świata.

Piątek

Potwierdziły się wszelkie spekulacje: Avram Grant został nowym opiekunem Portsmouth. Izraelczyk poprowadzi ostatni zespół Premiership do końca sezonu.

Leo Messi i Cristiano Ronaldo zagrają w niedzielnym klasyku. Obaj dostali od klubowych lekarzy zgodę na występ w Gran Derbi, co jest oczywiście świetną wiadomością dla kibiców.

Trener Jan Urban w bardzo dosadnych słowach skrytykował stan polskiej piłki. Mówił przede wszystkim o marnym szkoleniu, ale też o fatalnej mentalności zawodników, którzy szybko popadają w samozachwyt.

Sobota

W sobotę Jose Maria Bakero zadebiutował w roli menedżera Polonii Warszawa przed własną publicznością. Czarne Koszule niespodziewanie zwyciężyły 1:0 nad imienniczką z Bytomia i wszystko wskazuje na to, że powoli odbijają się od dna.

Na fotel lidera ekstraklasy wskoczył inny stołeczny zespół, Legia. Podopieczni Urbana po pięknej bramce Macieja Iwańskiego pokonali GKS Bełchatów 1:0. Tym samym zakończyła się fantastyczna passa bramkarza GKS-u Łukasza Sapeli, który pozostawał niepokonany przez 753 minuty.

W Anglii pewne zwycięstwo Manchesteru United. Niespodziewanie do podstawowego składu wskoczył Tomasz Kuszczak, a dziennikarze uznali go po meczu za jednego z najlepszych na boisku.

Komentarze (0)