Kolejorz w niedzielę zainauguruje nowy sezon spotkaniem z Górnikiem Zabrze. Nowy szkoleniowiec poznaniaków, Niels Frederiksen spotkał się z dziennikarzami podczas piątkowej konferencji prasowej, aby odpowiedzieć na wszystkie najbardziej nurtujące pytania po okresie przygotowawczym. Minione tygodnie wciąż nie zmazały plamy, którą Lech pozostawił po sobie w poprzednich rozgrywkach. 53-letni trener jest przekonany, że w nowej kampanii klub postara się spełnić oczekiwania kibiców.
- W takim klubie jak Lech Poznań celem są trofea i wygrywanie. Oczywiście, nie mogę powiedzieć, że wszystko wygramy, ale na pewno będziemy walczyć o trofea, by potem grać w Europie. Na pewno względem poprzedniego sezonu musimy poprawić grę i wciąż szukamy też wzmocnień - powiedział Frederiksen.
Niebiesko-biali dość późno rozpoczęli ekspansję na rynku transferowym, a do klubu udało się obecnie sprowadzić dwóch zawodników - Bryana Fiabemę oraz Alexa Douglasa. Drużyna została wzmocniona piłkarzami, którzy zakończyli wypożyczenia w innych zespołach, ale szkoleniowiec potwierdził, że trwają prace nad sprowadzeniem kolejnych piłkarzy.
- Są dwaj nowi zawodnicy, są piłkarze wracający z wypożyczenia. Niewielu graczy odeszło, więc mamy dobry skład i jestem zadowolony z tej kadry. Trwa proces poszukiwania nowych piłkarzy, choć już cieszą mnie dwa transfery, które są jakościowe. Nie chcę mówić o zawodnikach, jakich chciałbym mieć. Z obecną kadrą możemy osiągnąć więcej, moim zadaniem jest wykrzesanie z tych piłkarzy więcej - dodał trener poznańskiej drużyny.
Szkoleniowiec podsumował okres przygotowawczy zespołu, w trakcie którego miał okazję zaszczepić piłkarzom swój pomysł na grę oraz przetestować kilka nowych rozwiązań taktycznych, które zostaną wykorzystane w rozpoczynającym się sezonie. 53-latek jest zadowolony z postawy zespołu, choć kibice mogą się z tym nie zgodzić, bo letnie sparingi niezupełnie oddawały zaangażowanie drużyny.
- Za nami dobrze przepracowane cztery tygodnie. Ciężko pracowaliśmy taktycznie i fizycznie, jesteśmy teraz gotowi do gry. Piłkarze rozwinęli się przez ten czas. W futbolu nie jesteś w stanie powiedzieć nic na pewno, ale my mamy duże oczekiwania wobec nowego sezonu. Jest też optymizm po tym, co widziałem w okresie przygotowawczym i ekscytacja, czekamy na pierwszy mecz z niecierpliwością - ocenił Duńczyk.
Nowy trener Lecha Poznań zdaje się z dużą pewnością podchodzić do nowej kampanii, wiedząc doskonale jakie nastroje panują wśród sympatyków Kolejorza. Z ust trenera nie brakowało haseł, które mają pozytywnie wpłynąć na odbiór drużyny przez kibiców.
- Nie mam żadnych wątpliwości, że . Widzę piłkarzy na treningach, wszystko jest dobrze i wszyscy ciężko pracują. Zawodnicy wykonują pracę na odpowiednim poziomie i są zadowoleni. Jesteśmy gotowi na poradzenie sobie z presją czy z oczekiwaniami. Nie możemy żyć przeszłością i zeszłym sezonem. Trzeba postawić kreskę, a potem skupić się na celach. Może nie mamy wielu nowych piłkarzy, ale jest nowy trener, są nowe cele i idee. Musimy zapracować na wsparcie kibiców - dodał szkoleniowiec.
Rywalem poznaniaków już w pierwszej kolejce będzie drużyna Jana Urbana, która zaskakująco dobrze zakończyła poprzednie zmagania na 6. miejscu w tabeli z identycznym dorobkiem punktowym, co Lech. Górnicy latem stracili młodą gwiazdę zespołu - Lawrence'a Ennaliego, ale sprowadzili do drużyny kilku ciekawych piłkarzy, którzy z pewnością utrzymają jakość.
- Analiza rywala jest bardzo ważna, zawsze głęboko analizuje rywali i tak było z Górnikiem. Oglądałem wszystkie letnie sparingi Górnika, więc jesteśmy dobrze przygotowani. Nie chcę ułatwiać przeciwnikowi zadania, dlatego nie będę dużo mówił. Znam słabsze strony Górnika, wiemy o tym, jak grają, kto i gdzie gra, wiemy o sytuacji kadrowej Górnika - opowiedział Niels Frederiksen.
Trener na koniec opowiedział o stanie zdrowotnym w kadrze Kolejorza. Bez zaskoczeń, wciąż brakuje Filipa Dagerstala, który do gry będzie gotowy dopiero za kilka tygodni. Michał Gurgul w ostatnim przedsezonowym sparingu doznał urazu stawu skokowego i sztab szkoleniowy dopiero dzień przed meczem podejmie decyzję w sprawie występu 18-latka.
Czytaj też:
97 lat i dość! Pierwszy taki sezon w historii ekstraklasy
Będą odkryciami Betclic I ligi? Na nich warto zwrócić uwagę