Makana Baku błysnął w Warcie Poznań wiosną 2021 roku i został sprzedany do tureckiego Goztepe. Tam spędził jednak tylko jeden sezon. Po nim wrócił do Polski i związał się kontraktem z Legią Warszawa.
Ale bardzo szybko okazało się, że dobra gra w Warcie nie musi oznaczać równie dobrych występów w Legii. Z perspektywy czasu można uznać ten transfer za sporego kalibru niewypał. Baku zagrał w zespole Legii 40 meczów i strzelił jednego gola.
Wiosną był wypożyczony do OFI Kreta i spisywał się tam nieźle. Wystąpił w 17 meczach, strzelając dwa gole i notując dwie asysty. Wrócił do Legii, rozpoczął przygotowania do nowego sezonu wraz z zespołem, ale szybko został skreślony przez trenera Goncalo Feio. Portal "Legia.net" informował, że zawodnik o takim profilu nie pasuje do stylu gry preferowanego przez Legię. Stołeczny zespół będzie częściej w ataku pozycyjnym niż w kontrze. Poza tym sztab szkoleniowy miał zastrzeżenia odnośnie gry Baku w defensywie.
W Warszawie nie miał przyszłości. Mógł szukać sobie nowego klubu i go znalazł. W środę Baku został oficjalnie zaprezentowany jako nowy zawodnik greckiego Atromitosu. Podpisał dwuletni kontrakt.
- Kocham Grecję i kiedy dowiedziałem się o zainteresowaniu Atromitosu moją osobą, priorytetem było dla mnie osiągnięcie porozumienia - powiedział Baku.
To sytuacja, z której wszyscy są zadowoleni. Legia, bo zeszła z pensji niechcianego zawodnika. I sam Baku, który w Grecji będzie miał zdecydowanie więcej okazji do regularnych występów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko
CZYTAJ TAKŻE:
Świat pod wrażeniem. Jagiellonia wcale nie była pierwsza
Radykalna decyzja UEFA. Ukraińcy wyrzuceni