Trener Robert Moskal swój początek w klubie spod czeskiej granicy nie miał najgorszy. Przegrał pechowo w Warszawie z Polonią, gdzie rzutu karnego w ostatnich sekundach meczu nie wykorzystał Jacek Kowalczyk. Później przyszło zwycięstwo z Cracovią Kraków. Gdy wydawało się, że drużyna po przyjściu nowego trenera pomału wychodzi na prostą przyszła seria 5. kolejnych porażek.
- Bilans Roberta Moskala był katastrofalny. Musieliśmy podjąć jakieś decyzje, aby w ostatnich dwóch kolejkach zdobyć punkty - tłumaczy zwolnienie szkoleniowca prezes Odry, Ireneusz Serwotka. Nazwisko nowego trenera, co wydaje się dziwne w związku z arcyważnym sobotnim meczu z Jagiellonią Białystok, nie jest jeszcze znane.
Sternik wodzisławskiego zespołu wciąż wierzy, że drużyna utrzyma się w ekstraklasie. - Sytuacja jest niezwykle trudna, ale jeszcze nie spadliśmy. To dopiero połowa sezonu. Trzeba wzmocnić zespół, ale na razie koncentrujemy się na pojedynkach z Jagiellonią Białystok i Polonią Bytom - dodaje.