Jagiellonia natychmiast wzięła się do roboty. Błyskawiczny gol

Twitter / Screen / Polsat Sport / Na zdjęciu: Afimico Pululu ze spokojem wykonał rzut karny w meczu z FK Panevezys
Twitter / Screen / Polsat Sport / Na zdjęciu: Afimico Pululu ze spokojem wykonał rzut karny w meczu z FK Panevezys

Jagiellonia Białystok nie zmierzała czekać na ruch przeciwnika. Już w 12. minucie wyszła na prowadzenie w rewanżowym meczu z FK Panevezys w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.

Przed tygodniem Jagiellonia Białystok efektownie pokonała FK Panevezys 4:0 w meczu wyjazdowym i do rewanżu przystępowała w bardzo komfortowym położeniu. Tylko jakiś niewyobrażalny kataklizm mógł sprawić, że nie zobaczymy mistrza Polski w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.

Oczywiście trener Adrian Siemieniec podszedł do tematu bardzo poważnie. Nie zlekceważył przeciwnika i posłał w bój najsilniejszy skład. Dlatego nie mogło dziwić, że od samego początku przewaga Jagiellonii była duża.

Gospodarze bardzo szybko wyszli na prowadzenie, bo już w 12. minucie. Faulowany w polu karnym był Dominik Marczuk i sędzia po chwili zawahania wskazał na jedenasty metr. Afimico Pululu zachował zimną krew i ze spokojem trafił do siatki.

Przed tygodniem Pululu zanotował asystę przy jednej z bramek, w rewanżu dorzucił gola.

Zobacz bramkę Pululu:

W drugiej połowie Pululu zdobył kolejną bramkę, ponownie z rzutu karnego.

Zobacz drugi rzut karny:

A w końcówce goście sami strzelili sobie gola. To już nie była piłka nożna, a element kabaretowy, wiele mówiący o poziomie tego zespołu. Inna sprawa, że po chwili udało się przyjezdnym zdobyć bramkę honorową - po bardzo dużym błędzie Jagiellonii.

Zobacz trzeciego i czwartego gola:

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

CZYTAJ TAKŻE:
Kosta Runjaić chce piłkarza Lecha Poznań. Konkretna kasa na stole
Jest decyzja Komisji Ligi ws. oprawy kibiców Legii

Źródło artykułu: WP SportoweFakty