Kibice ŁKS po spadku z Ekstraklasy czekali na konkretne ruchy transferowe ze strony klubu. Wprawdzie nie udało się zatrzymać Daniego Ramireza, ale z informacji WP SportoweFakty wynika, że do klubu trafi inny Hiszpan.
Szeregi łodzian ma zasilić Jorge Alastuey. Ten środkowy pomocnik jeszcze kilka lat temu był uważany za nadzieję Barcelony, a duże artykuły pisały o nim największe hiszpańskie dzienniki. 21-letni obecnie Alastuey urodził się w Saragossie, a w wieku 13 lat trafił do słynnej La Masii. To było niedługo po najbardziej traumatycznym wydarzeniu w jego życiu, czyli śmierci mamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji
W Barcelonie spędził siedem sezonów, przechodząc przez kolejne szczeble piłkarskiej edukacji. Widziano w nim jednego z przyszłych liderów klubu, ale coś się zacięło i piłkarz nie spełnił tam oczekiwań. Potem trafił do Napoli, do drużyny U19, a następnie przeniósł się do CD Teruel, występującego w trzeciej lidze.
W tym momencie był wolnym zawodnikiem i na takiej zasadzie ma trafić do ŁKS. Jak wspomniano wyżej, był czas, gdy pokładano w nim wielkie nadzieje. Hiszpański dziennik "Marca" pisał o nim "la verdadera joya del Barcelona", czyli "prawdziwy klejnot Barcelony". Po odejściu Xaviego Simmonsa był ostatnim liderem rocznika 2003, który został w klubie. Wcześniej odrzucił oferty PSG i kilku klubów z Anglii.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty