Szkocja - Polska, czyli mecz najsłabszych drużyn Euro 2024

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
zdjęcie autora artykułu

Mecz ze Szkocją będzie dla reprezentacji Polski początkiem rywalizacji w czwartej edycji Ligi Narodów. To także świetna okazja do rehabilitacji dla obu zespołów za występ na mistrzostwach Europy.

Reprezentacja Polski i reprezentacja Szkocji o Euro 2024 chciałyby jak najszybciej zapomnieć. Nie tylko, dlatego że znalazły się w gronie ośmiu drużyn, które z turniejem pożegnały się już po fazie grupowej.

Mało tego, czwartkowy rywale to dwie najgorsze zespoły minionych mistrzostw. Szkoci i Polacy zdobyli po jednym punkcie, ale Wyspiarze mieli najgorszy bilans bramkowy (-5), a nasi reprezentanci tylko niewiele lepszy (-3).

Biało-Czerwoni jako jedyni stracili szanse na awans do kolejnego etapu już po drugiej kolejce fazy grupowej. Przy obecnym formacie rozgrywek to rzadko spotykana sytuacja. Przydarzyła się wcześniej tylko Ukrainie (2016) i Macedonii Północnej (2021).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!

Polska odpadła z turnieju jako pierwszy uczestnik, a Szkocja jako drugi. Wyspiarze byli w grze do 3. kolejki, ale z racji tego, że rywalizowali w grupie A, to już na początku trzeciej serii stało się jasne, że Euro 2024 się dla nich zakończyło.

Dla Polski turniej w Niemczech był drugim najgorszym występem w historii na imprezie rangi mistrzowskiej. Gorzej nasi reprezentanci spisali się tylko podczas Euro 2008. Tam także zdobyli jeden punkt i mieli identyczny bilans bramkowy (-3), ale strzelili tylko jednego gola.

Liga Narodów UEFA będzie więc pierwszą okazją do zmazania plamy i wysłania sygnału kibicom, że drużyna narodowa zmierza we właściwym kierunku. Początek meczu ze Szkocją o godzinie 20:45. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Czytaj także: Kadra już bez Wojciecha Szczęsnego. "Potrzebujemy takich ludzi" "Złodziej piłek" w kadrze Polski. Sensacja to mało powiedziane

Źródło artykułu: WP SportoweFakty