Jak ustalił dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak, Zbigniew Boniek podczas przesłuchania w Szczecinie usłyszał prokuratorskie zarzuty (więcej TUTAJ). Choć jak sam Boniek napisał w serwisie X, to "tylko wymyślony polityczny zarzucik".
Według prokuratora Boniek w okresie od listopada 2014 roku do sierpnia 2021 roku, jako prezes PZPN, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, wyrządził PZPN szkodę majątkową wielkich rozmiarów w kwocie przekraczającej 1 mln zł w związku z umową sponsorską.
Były prezes PZPN nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 10 lat. Do sprawy odniósł się w programie "Prawda Futbolu" emitowanym przez Romana Kołtonia w serwisie YouTube.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!
- To jest żadna sprawa. Jakiś odprysk afery senatora Gawłowskiego. PiS-owska zemsta na PZPN, na mnie. Jestem w stanie to udowodnić. Boniek nie dostał zarzutów, a dostał jeden zarzut: niegospodarności - powiedział.
- Uważam, że tę sprawę jak zobaczy ktoś normalny, to podrze papiery w pięć minut. Sprawa jest bardzo prosta. Mówi się o niegospodarności. PZPN podpisał umowę z jednym ze sponsorów, za którą dostał 20 mln zł. Jednemu człowiekowi wypłacił prowizję wynoszącą 7 procent. Jestem uczciwy, czysty. W tej sprawie nikt nic nie zrobił - dodał.
Wytłumaczył, że wizyta w prokuraturze trwała niecałą godzinę, a on sam zgłosił się do śledczych w celu złożenia wyjaśnień. Dostał wezwanie jako podejrzany, ale ostatecznie odmówił składania zeznań.
- Byłem przygotowany w stu procentach, aby odeprzeć ten zarzut, ale chciałbym zobaczyć dokumenty. Prokurator powiedział, że nie ma dokumentów. Może mi je pokazać za 16 dni - tak tłumaczył odmowę złożenia wyjaśnień.
- Czekałem na dokumenty, by się w tej sprawie wypowiedzieć. Nie rozumiem, na jakiej podstawie i kto w tej prokuraturze wyliczył, że PZPN stracił milion złotych. PZPN zyskał 20 milionów. To może spotkać każdego. Zarzut to nie jest akt oskarżenia. Do niego nie może dojść, chyba że mamy tak upolitycznioną prokuraturę, że mogą robić co im się podoba. Tu nikt nie zasłużył na to, by zostać podejrzanym - podsumował.
Wcześniej informacje o postawionych zarzutach Bońkowi potwierdziła nam Prokuratura Krajowa. "2 września 2024 roku prokurator z Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie przedstawił Zbigniewowi B. zarzut popełnienia przestępstwa (...) dotyczący działania na szkodę PZPN" - przekazał Wirtualnej Polsce prok. Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
Sprawa - w ramach której Zbigniew Boniek usłyszał zarzuty - dotyczy podejrzeń o nieprawidłowości związane z kontraktami sponsorskimi oraz finansami federacji. W marcu 2021 roku przedstawiciele CBA, działając na zlecenie prokuratury, weszli do siedziby PZPN, gdzie zabezpieczono dokumentację oraz cyfrowe nośniki informacji.
W listopadzie 2022 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) zatrzymało m.in. Jakuba T., byłego członka zarządu PZPN oraz Macieja Sawickiego, byłego sekretarza generalnego związku.
Sprawa zaczęła się od tzw. zachodniopomorskiej afery melioracyjnej - podejrzenia ustawienia ponad 100 przetargów dla Zarządu Melioracji Urządzeń Wodnych w Szczecinie za kwotę ok. 600 mln zł.
W trakcie postępowania śledczy znaleźli wątki łączące tę aferę z jednym z działaczy piłkarskich. Tym tropem doszli do nieprawidłowości przy zawieraniu umów sponsorskich przez PZPN. Według podejrzanych oraz ich obrońców zarzuty w tej sprawie są "absurdalne".
Czytaj także:
Robert Lewandowski przesłuchany przez prokuraturę
Zbigniew Boniek z zarzutami. Rodzinna firma i milion z PZPN na meble do willi działacza
Zawsze był rudy a teraz nawet partia innego rudego go spuściła.Brawo dla prokur Czytaj całość