Słowa "Lewego" zostaną wysłuchane? Apel do kolegów

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Alan Harvey/SNS Group / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Alan Harvey/SNS Group / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

- W końcówce zadecydowało ryzyko. To pokazuje, że nie ma się czego bać - powiedział Robert Lewandowski po meczu Szkocja - Polska (2:3). O wyniku spotkania przesądziła indywidualna akcja i gol Nicoli Zalewskiego.

Z Glasgow - Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

Ogromną huśtawkę nastrojów przeżyli w piątkowy wieczór kibice reprezentacji Polski. Na Hampden Park w Glasgow Biało-Czerwoni prowadzili ze Szkocją po pierwszej połowie już 2:0, by w drugiej stracić dwa gole, a następnie w doliczonym czasie gry wyrwać zwycięstwo.

Bohaterem okazał się Nicola Zalewski, który w ostatnich sekundach meczu zdecydował się na kolejną w tym meczu solową akcję i został ponownie sfaulowany w polu karnym. Podobnie stało się w końcówce pierwszej połowy, gdy sędzia również odgwizdał "11".

Wtedy karnego na gola zamienił Robert Lewandowski, jednak w 72. minucie opuścił boisko. Dlatego odpowiedzialność wziął na siebie Zalewski i wykonał zadanie, zapewniając drużynie trzy punkty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!

- Nie był to idealny mecz, ale super że wygraliśmy. To nam może dodać pewności siebie,  liczymy na większy optymizm przy kolejnych spotkaniach - skomentował Robert Lewandowski. - Gol stracony w 46. minucie? To chyba wynikało z braku koncentracji. Uczulaliśmy siebie na to w przerwie, jednak stało się jak się stało. Ale jest też sporo pozytywów.

Na pytanie jednego z dziennikarzy, co sprawiło, że w końcu to nasza drużyna potrafiła odwrócić losy meczu w końcówce, napastnik Barcelony odparł:

- Chwała chłopakom, że w końcówce wygrali. Co zadecydowało? Podjęcie ryzyka przez Nikolę i jego wejście w pole karne. Jak czasami nie idzie, to takie ryzyko trzeba podejmować i nie ma się czego bać. Kluczowe było to, że chcieliśmy od początku tutaj wygrać, a nie tylko zremisować - skomentował.

Kapitan kadry został zapytany także o Zalewskiego, który od mistrzostw Europy w Niemczech w meczach reprezentacji nie schodzi poniżej przyzwoitego poziomu. W piątek rozegrał prawdopodobnie swój najlepszy mecz w narodowych barwach.

- Widać, że Nicola jest coraz ważniejszym piłkarzem dla drużyny, z każdym takim meczem nabiera pewności siebie. Rozwija się i idzie do przodu, a potencjał ma bardzo duży - nie ma wątpliwości Lewandowski.

Kolejny mecz w grupie 1. Dywizji A Ligi Narodów Biało-Czerwoni rozegrają w najbliższą niedzielę w Osijeku z Chorwacją.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty