Reprezentacja Polski zaczęła grę w Lidze Narodów od wyjazdowego zwycięstwa ze Szkocją (3:2). Z jednej strony chwalimy Nicolę Zalewskiego, z drugiej niepokoić może postawa Jakuba Kiwiora.
Mimo problemów w Arsenalu Kiwior cały czas utrzymuje miejsce w wyjściowym składzie reprezentacji Polski. Zagrał w narodowej kadrze 27 razy z rzędu. Co prawda Biało-Czerwoni nie stracili gola ze Szkocją, gdy Kiwior był na boisku, ale można mieć sporo zastrzeżeń odnośnie postawy 24-latka.
Nie dziwi, że oceniliśmy go najniżej za spotkanie w Glasgow. "Nie gra w Arsenalu i mecz ze Szkocją brutalnie to obnażył. Brakowało mu wyczucia zarówno przy odbiorze, jak i z piłką przy nodze. A to, co zrobił w 37. minucie, gdy stracił piłkę przed polem karnym, to boiskowy kryminał. Pięć minut miał rywal do uderzenia z narożnika 'piątki'. Na szczęście, żaden z jego błędów nie miał konsekwencji. W przerwie Probierz oszczędził dalszych przykrości Kiwiorowi i kibicom i zmienił 24-latka" (------> ZOBACZ OCENY).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Każdy piłkarz marzy o takim golu. Potężne uderzenie w samo okno
Michał Probierz na konferencji prasowej nie zakłamywał rzeczywistości i zgodził się, że Kiwior zagrał słabo. - Jest to przykre, że musi zejść, dla niego to bolesne, ale wierzę, że będzie jeszcze silnym punktem tej reprezentacji, bo reprezentacja go potrzebuje. Ale też trzeba pochwalić Sebastiana Walukiewicza, który wszedł i pokazał, że potrafi grać - powiedział selekcjoner polskiej kadry.
Powinni grać najlepsi
Te słowa dają do myślenia i niewykluczone, że w niedzielę przeciwko Chorwacji od 1. minuty ujrzymy na środku Sebastiana Walukiewicza lub Kamila Piątkowskiego. Bo czy reprezentacja Polski powinna być czymś w rodzaju pogotowia ratunkowego dla zawodników niegrających w swoich klubach?
- Kadra jest dla najlepszych, a nie dla tych, którzy mają problemy w klubie - mówi nam były reprezentant Polski Jacek Bąk. - Kiwior musi sam sobie pomóc. Trener Probierz mówi, że trzeba mu pomóc, a ściąga go po 45 minutach? Ja się z tym nie zgadzam i tego nie kupuję. Zagrał bardzo słabo, popełniał dziecinne błędy - podkreśla były kapitan Biało-Czerwonych.
Uciekaj z Arsenalu
W sezonie 2024/25 Kiwior zagrał jeden mecz. Ten w Glasgow. W Arsenalu jest przyspawany do ławki rezerwowych i nie zanosi się, żeby w najbliższych tygodniach cokolwiek w tej materii miało się zmienić.
- Kiwior powinien zrobić wszystko, żeby zimą odejść gdzieś na wypożyczenie, bo w Arsenalu ma raczej znikome szanse, żeby grać. Nie potrafią zrozumieć, dlaczego nie odszedł latem. Powinien stamtąd uciekać jak najszybciej. Arsenal jest wielkim klubem i trudno mu odmówić, ale jeżeli się nie gra, to trzeba szukać okazji na wypożyczeniu - mówi Bąk.
- Siedzieć na ławce i brać dobrą pensję? W porządku, ale później widać brak gry w meczach reprezentacji. Cierpi kadra, cierpi zawodnik. Jest piłkarzem Arsenalu, ma fajną lewą nogę, ale to nie wszystko. Kiwior miał być liderem tej formacji, a niestety wygląda to trochę inaczej - zauważa nasz rozmówca.
Spotkanie Chorwacja - Polska w niedzielę o godz. 20:45. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport. Relacja NA ŻYWO w WP SportoweFakty.
Tomasz Galiński, WP SportoweFakty