FC Barcelona była bezbłędna na początku sezonu 2024/25. Dalej jest liderem La Ligi, natomiast w miniony weekend przytrafiła się niespodziewana przegrana z Osasuną. Trzeba też odrabiać straty w Lidze Mistrzów, bo w 1. kolejce ekipa Hansiego Flicka przegrała z AS Monaco 1:2.
W teorii powinno być łatwo, bo we wtorek na Estadi Olimpic Lluis Companys przyjedzie zespół Young Boys Berno (początek o godz. 21).
- Analizowaliśmy przeciwnika, zdajemy sobie sprawę, że to aktualny mistrz kraju. Nie zaczęli dobrze tego sezonu, ale przeciwko Aston Villi zagrali odważnie, są groźni w grze z kontrataku i musimy uważać - powiedział trener Flick na konferencji prasowej.
- Zawsze jesteśmy pod presją, to część naszej pracy. Chcemy zapomnieć o meczu z AS Monaco. Graliśmy w osłabieniu od 10. minuty i było nam ciężko - komentował trener Barcy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
Jeden z dziennikarzy zauważył, że Barca wygrała tylko dziesięć z ostatnich 25 meczów w Lidze Mistrzów. - Odkąd tu jestem, to przegraliśmy tylko jeden - zauważył Flick. - Nie wiem, co działo się w poprzednich sezonach. My chcemy wygrać wszystkie pozostałe spotkania. Uważam, że jesteśmy w stanie to zrobić - dodał.
- Jest różnica, gdy wygrywasz i przegrywasz, ale drużyna jest skupiona na zadaniu - powiedział trener Flick.
Zapowiedział też, że we wtorek zagra najsilniejszy możliwy skład, natomiast jego nazwisko rzuciło się w oczy. Bardzo prawdopodobne, że w końcówce jakieś minuty otrzyma wracający po kontuzji Frenkie de Jong.
- Przede wszystkim to świetna wiadomość, że wrócił. To bardzo ważny zawodnik i potrzebujemy go. Będzie gotowy, ale raczej nie na 45 minut. Może dostanie 10, może 20 minut - stwierdził Flick.
Początek meczu FC Barcelona - Young Boys Berno we wtorek o godz. 21.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)