Mimo że pod koniec sierpnia Wojciech Szczęsny zakończył piłkarską karierę, to oferta od FC Barcelony sprawiła, iż ten zmienił zdanie. Ostatecznie 34-latek podpisał roczny kontrakt z klubem, w którym występuje jego przyjaciel - Robert Lewandowski.
Tym samym można już wyczekiwać dnia, w którym polski golkiper zadebiutuje w nowym klubie. W ostatnich spotkaniach bramki Barcy strzegł Inaki Pena, bo poważnej kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen. W innym wypadku klub nie zakontraktowałby Szczęsnego.
W środę (9 października) w hiszpańskich mediach pojawiły się wywiady z byłym już reprezentantem Polski. "Mundo Deportivo" poruszyło w nim temat palenia papierosów, który w przypadku Szczęsnego przewija się od wielu lat.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szokujące sceny! Młodzi piłkarze skoczyli sobie do gardeł
- To są rzeczy, których nie zmieniam w moim życiu osobistym i nikogo nie powinno obchodzić, czy palę. Nie ma to na mnie wpływu, a na boisku pracuję dwa razy ciężej. I nie robię tego przy dzieciach, więc nie mam na nie złego wpływu. Ale czasami robią mi zdjęcia, jak palę za drzewami, gdzie nawet ich nie widzę. To nie zależy ode mnie. Staram się to ukrywać i nie pokazywać ludziom - przyznał 34-latek.
Szczęsny podkreślił również, żeby nikt nie liczył na to, że się zmieni. Palenie papierosów jest bowiem tylko i wyłącznie jego prywatą, która nie powinna budzić tak wielkiego zainteresowania kibiców.
- Jeśli ktoś myśli, że zmienię sposób bycia w życiu osobistym, może pomyśleć jeszcze raz, ponieważ jestem tym, kim jestem. Byłem taki przez całe moje życie i to po prostu niczyja sprawa. Chcę być oceniany jako bramkarz, a nie za szukanie historii, które tak naprawdę nikogo nie obchodzą - dodał na zakończenie tematu.