Juergen Klopp, były menedżer Liverpoolu, podpisał kontrakt z firmą Red Bull, obejmując stanowisko globalnego szefa piłki nożnej. Jak informuje "Daily Mail Sport", Klopp, który odszedł z Anfield w maju po dziewięciu latach sukcesów, m.in. wywalczeniu Ligi Mistrzów i Premier League, rozpocznie nową pracę 1 stycznia.
Niemiec obejmie odpowiedzialność za międzynarodowe struktury piłkarskie, w tym takie kluby jak RB Lipsk, Red Bull Salzburg oraz New York Red Bulls. Jak donosi Florian Plettenberg ze Sky Sport Germany, zarobki 57-latka wyniosą od 10 do 12 milionów euro rocznie rocznie, co jest ogromną pensją, choć o wiele niższą od 18 milionów euro, które Klopp zarabiał pod koniec w Liverpoolu. "Ogromna pensja" - tak komentował "Daily Mail".
Klopp nie zamierza na razie wracać na ławkę trenerską, chociaż nie wyklucza zmiany planów. Niemiec ma nieformalną umowę z Red Bull, która umożliwia mu odejście, jeśli pojawi się atrakcyjna oferta. Wszystko wskazuje jednak na to, że jedyną propozycją, która mogłaby go skusić, jest stanowisko selekcjonera reprezentacji Niemiec - w tej chwili obsadzone przez Juliana Nagelsmanna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Związek Piłki Nożnej (DFB) chętnie widziałby Kloppa na czele kadry, co potwierdza były selekcjoner Rudi Voeller: - Jeżeli Julian Nagelsmann postanowi kiedyś, że chce prowadzić jeden z topowych klubów, to oczywistym wyborem stanie się Jurgen Klopp, pod warunkiem, że będzie tego chciał - mówi.
W nowej roli Klopp będzie pełnił funkcję mentora i doradcy dla trenerów i menedżerów klubów Red Bull. Będzie odpowiedzialny za rozwój piłkarski, filozofię gry oraz wsparcie w sprawach transferów. Jak sam podkreśla, mimo zmiany stanowiska, jego pasja do futbolu pozostaje niezmienna.
- Po prawie 25 latach na ławce trenerskiej nie mogę być bardziej podekscytowany dołączeniem do projektu o globalnym zasięgu, jakim jest Red Bull. Chcę rozwijać i wspierać piłkarski talent, który mamy do dyspozycji” mówił Klopp, cytowany przez Red Bulla.
To nowe wyzwanie dla menedżera, który zyskał status ikony futbolu, może okazać się kolejnym krokiem na drodze do dalszych sukcesów - tym razem na poziomie globalnym.