Wisła Kraków odrobiła we wtorek kolejną zaległość w Betclic I lidze jeszcze z czasu, w którym walczyła w eliminacjach europejskich pucharów. Biała Gwiazda pojechała do Łęcznej, a jej przeciwnik zwolnił po pozytywnym rozpoczęciu sezonu. Z kolei Wiślacy złapali rozpęd po zmianie trenera z Kazimierza Moskala na Mariusza Jopa. Na przykład w poprzednim meczu wygrali z liderem Bruk-Betem Termalicą Nieciecza.
Już w 10. minucie Górnik pokazał, że nie zamierza chować się przed dobrze dysponowanymi przeciwnikiem. Debiutujący w lidze Szymon Krawczyk miał ochotę na pokonanie innego młodzieżowca Patryka Letkiewicza, ale ten interweniował znakomicie i sparował piłkę na korner.
Także w drugim kwadransie meczu lepszą szansę na strzelenie gola miał Górnik, który żwawiej radził sobie w ofensywie. Wisła mogła jednak liczyć na Patryka Letkiewicza, który bronił z wyczuciem. Przed przerwą bramkarz był wyróżniającą się postacią w Wiśle.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0, a Wisła nie grała w niej równie dobrze jak we wcześniejszych meczach. Choć oddała przez nieco ponad 45 minut osiem strzałów, to tylko jeden z nich był celny. Branislav Pindroch nie dał się nim zaskoczyć.
W drużynie z Krakowa napomniani żółtą kartką zostali dwaj boczni obrońcy. Po przerwie musieli na siebie uważać na siebie Bartosz Jaroch oraz Rafał Mikulec.
W 51. minucie Górnik przekuł delikatną przewagę w prowadzenie 1:0. Gospodarze cieszyli się z gola po strzale Jakuba Bednarczyka. Dostał on podanie od Przemysława Banaszaka, który poradził sobie z opanowaniem piłki uciekającej poza boisko. Jakub Bednarczyk zdecydował się na mocne uderzenie i przełamał nim dłonie Patryka Letkiewicza. Od tego momentu łęcznianie mogli pilnować zaliczki. I robili to z powodzeniem.
Wisła miała jeszcze sporo czasu na doprowadzenie do remisu, ale z trudem nabierała rozpędu i tworzyła stuprocentowe sytuacje podbramkowe. Raz piłka znalazła się w bramce Górnika, ale trafienie Łukasza Zwolińskiego nie zostało uznane z powodu wcześniejszego faulu. Do bramki Górnika wszedł awaryjnie Adrian Kostrzewski za kontuzjowanego Branislava Pindrocha, ale także on nie przepuścił piłki do bramki. Także w 11 doliczonych minutach.
W weekend Górnik Łęczna rozegra mecz na wyjeździe z Pogonią Siedlce. Z kolei przeciwnikiem Wisły Kraków będzie imienniczka z Płocka. Także zespół Mariusza Jopa zagra na wyjeździe.
Górnik Łęczna - Wisła Kraków 1:0 (0:0)
1:0 - Jakub Bednarczyk 51'
Składy:
Górnik: Branislav Pindroch (76' Adrian Kostrzewski) - Dominykas Barauskas, Filip Szbaciuk, Jonathan de Amo, Szymon Krawczyk (88' Fryderyk Janaszek) - Adam Deja, Paweł Żyra (71' Kamil Orlik) - Jakub Bednarczyk, Damian Warchoł (81' Bekzod Akhmedov), Branislav Spacil (71' Marko Roginić) - Przemysław Banaszak
Wisła: Patryk Letkiewicz - Bartosz Jaroch (90' Patryk Gogół), Alan Uryga, Igor Łasicki, Rafał Mikulec - Marc Carbo, James Igbekeme - Tamas Kiss (81' Giannis Kiakos), Angel Rodado (58' Oliwier Sukiennicki), Jesus Alfaro (81' Frederico Duarte) - Łukasz Zwoliński
Żółte kartki: Żyra, Banaszak (Górnik) oraz Jaroch, Mikulec, Uryga (Wisła)
Sędzia: Piotr Urban (Warszawa)
Tabela Betclic I ligi: