Według doniesień dziennikarzy portalu express.co.uk, Erling Haaland wykonywał rutynowe ćwiczenie, gdy nagle zawołał "Ah, kur***!", po czym osunął się na ziemię. Sytuacja wyglądała poważnie.
Na pomoc pospieszył mu Phil Foden. Haaland podwinął nogawkę spodni, by sprawdzić, czy nie doznał poważniejszych obrażeń.
Na szczęście dla Pepa Guardioli i fanów "The Citizens", Haaland po chwili wstał, choć wciąż odczuwał dyskomfort. Norweg wziął kilka głębokich oddechów i kontynuował trening, co sugeruje, że uraz nie jest groźny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Manchester City w ostatnich tygodniach zmaga się z serią kontuzji w zespole. Ewentualna absencja najlepszego strzelca drużyny byłaby dużym osłabieniem.
Pomimo tego, że incydent wyglądał niepokojąco, Haaland i jego klubowi koledzy mogli odetchnąć z ulgą. Wszystko wskazuje na to, że bramkostrzelny napastnik będzie zdolny do gry w kolejnym spotkaniu.
Podopieczni Guardioli szykują się do meczu wyjazdowego w Lidze Mistrzów. We wtorek o godz. 21 Manchester City powalczy z portugalskim Sportingiem.