Real Madryt nie jest ostatnio w zbyt dobrej formie, co też nie zapowiadało niczego dobrego przed meczem z AC Milanem. Rossoneri dysponują sporym potencjałem ofensywnym, co mogło prokurować kłopoty.
W poprzednich meczach Los Blancos tracili sporo bramek, a momentem kulminacyjnym z pewnością było El Clasico, w którym FC Barcelona strzeliła w Madrycie aż cztery gole. Milan w pierwszej połowie pokazał, że też umie ukąsić.
Już w 12. minucie rywalizacji ekipa z Mediolanu świetnie wykonała rzut rożny, po którym do siatki trafił Malick Thiaw. Defensor wkleił się idealnie pomiędzy zawodnikami Realu i po chwili mógł fetować zdobytą bramkę.
Rossoneri nie nacieszyli się jednak prowadzeniem zbyt długo, bo już po około 10 minutach wynik rywalizacji wyrównał Vinicius Junior. Brazylijczyk najpierw sam wywalczył rzut karny, który potem bardzo pewnie zamienił na gola.
Wydawało się, że jeśli ktoś ma do przerwy wyjść na prowadzenie, to tym zespołem będą gospodarze. Inne plany miał jednak Alvaro Morata, który w 39. minucie dopadł do piłki po wcześniejszym strzale Rafaela Leao. Hiszpan, który od pierwszej minuty był wygwizdywany na Estadio Santiago Bernabeu, miał wówczas swój moment chwały.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!