Damian Sylwestrzak, międzynarodowy arbiter, prowadził niedawno spotkanie Legii Warszawa z Widzewem Łódź. W meczu, w którym nie było poważnych kontrowersji, czwartą żółtą kartkę w sezonie obejrzał główny trener Legii, Goncalo Feio. Tym samym hitowy mecz z Lechem Poznań w najbliższą niedzielę obejrzy z wysokości trybun.
Feio otrzymał napomnienie za rzucenie kurtką i uporczywe kontestowanie decyzji sędziego. - Nasza pomeczowa analiza wykazała, że byliśmy wręcz zbyt pobłażliwi jako zespół sędziowski wobec zachowania trenera - przyznał Sylwestrzak dla TVP Sport.
Trener Legii był upominany podczas meczu - przez Sylwestrzaka w przerwie oraz sędziego technicznego w drugiej połowie. - Trenerzy wiedzą, za co są karani. Takie same wytyczne obowiązują w rozgrywkach UEFA - dodał arbiter. Legia odwołała się od decyzji, lecz Komisja Ligi podtrzymała karę.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
Na konferencji prasowej po meczu z Dynamem Mińsk, Feio wyraził niezadowolenie w związku z decyzją. - Nie powiem, co sądzę o decyzji Komisji, bo pewnie zostałbym zawieszony i wyeksportowany z kraju (...) W Europie nie mam żadnej kartki - podkreślił (całość TUTAJ).
Sędzia z kolei odpowiedział, że współpraca z kapitanami i trenerami odbywa się na zasadach wzajemnego poszanowania, co jest kluczowe w utrzymaniu porządku na boisku i w strefach technicznych. Zaznaczył też, że dbanie o fair play i wizerunek meczu jest priorytetem dla wszystkich uczestników.