Podczas meczu FC Barcelony z Realem Sociedad, przy wyniku 0:0, Robert Lewandowski zdobył bramkę z woleja, która początkowo została uznana. Jednak po interwencji VAR została anulowana z powodu rzekomego spalonego - stwierdzono, że stopa napastnika znajdowała się przed obrońcą Aguerdem.
Wywołało to duże zamieszanie, zwłaszcza gdy pojawiły się opóźnione obrazy z systemu półautomatycznego spalonego, które sugerowały, że gol był prawidłowy.
Deco w wywiadzie dla "Mundo Deportivo" powiedział: - Uważam, że VAR, i nie chodzi tylko o ten mecz, nadal nie rozwiązał problemów, które miał rozwiązać. W niektórych aspektach jest lepiej, ale w innych wciąż zależymy od interpretacji człowieka. Technologia nie jest w stanie wyprzedzić ludzkich decyzji. Nadal mamy kontrowersyjne decyzje, takie jak ta w Anoeta, która prawdopodobnie nie była poprawna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Podkreślił również swoje niezrozumienie wobec systemu półautomatycznego. Deco podkreśla, że domaga się wyjaśnień w tej sprawie.
- Nie rozumiem, dlaczego jest nazywany półautomatycznym. Ktoś musi nacisnąć przycisk. Jesteśmy jak z samochodem - nie wiemy, czy jest automatyczny, czy hybrydowy. Powinni nam to wyjaśnić. Jesteśmy trochę zagubieni, jeśli chodzi o ten półautomatyczny system, czy VAR ma na niego wpływ, czy sędzia naprawdę nic nie może zrobić -tłumaczy.
FC Barcelona grała tego dnia bardzo przeciętnie, jednak według Deco, to nie usprawiedliwia tego, co działo się przy golu Lewandowskiego.
- Nie wiemy, co by się wydarzyło. Może byłoby 0:1, a Real strzeliłby nam dwa gole, lub my zremisowalibyśmy 2:2. Prawda jest taka, że gol został anulowany i mówią, że nieprawidłowo. Ale od tego momentu futbol musi się rozwijać, inaczej jesteśmy zgubieni. Jeśli ten półautomatyczny system ostatecznie nic nie daje, to wróćmy do poprzedniego. Osoby odpowiedzialne muszą nam coś powiedzieć. Nie mówimy tego dlatego, że FC Barcelona została poszkodowana, ale by poprawić sytuację - dodaje.