To nie był najbardziej emocjonujący i obfitujący w sytuacje bramkowe mecz w historii piłki nożnej, ale w Anglii raczej nikt nie będzie psioczył. Synowie Albionu pokonali na wyjeździe Grecję 3:0 i tym samym zrewanżowali się temu przeciwnikowi za przegraną parę tygodni temu na Wembley.
Anglicy odnieśli względnie komfortowe zwycięstwo. Zaczęło się już 7. minucie, gdy Noni Madueke otrzymał świetne podanie od Jude'a Bellinghama, wystawił piłkę do Olliego Watkinsa, a ten nie pomylił się z pięciu metrów.
Później jedni i drudzy mieli swoje szanse. Trafili Grecy i... zrobiło się 0:2. Czasem bywa i tak. Bellingham ruszył do kontry, oddał strzał zza pola karnego i trafił w słupek. Piłka odbiła się jednak od pleców Odisseasa Vlachodimosa i wpadła do siatki.
I ta druga bramka spowodowała, że Anglia awansowała na pierwsze miejsce w tabeli Ligi Narodów. Ostatecznie skończyło się przekonującym trzybramkowym zwycięstwem - wynik ustalił w 83. minucie Curtis Jones po efektownym uderzeniu piętką. To był ostateczny cios.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Kompromitacja bramkarza. Kuriozalny gol w Meksyku
Szybko zdobyta bramka ustawiła spotkanie. Anglicy i tak mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, ale grało im się znacznie łatwiej, choć z drugiej strony nie przekładało się to na stwarzane sytuacje. Przewaga w dalszym ciągu była spora (szczególnie w posiadaniu piłki), natomiast trudno powiedzieć, by stojący w bramce Vlachodimos miał ręce pełne roboty.
Po początkowej dominacji Anglików do głosu zaczęli dochodzić gospodarze i Jordan Pickford przynajmniej dwukrotnie musiał wznieść się na wyżyny. Szczególnie po mocnym uderzeniu Kostasa Tsimikasa z kilku metrów po efektownej akcji lewym skrzydłem.
Po przerwie działo się znacznie więcej. Do wyrównania chwilę po wejściu na murawę mógł doprowadzić Fotis Ioannidis, ale w fantastycznym stylu powstrzymał go Pickford. Chwilę wcześniej kolejną okazję miał Bellingham, lecz uderzył w słupek.
Thomas Tuchel niebawem przejmie stery w reprezentacji Anglii. I wejdzie do drużyny, gdzie atmosfera powinna być coraz lepsza.
Grecja - Anglia 0:3 (0:1)
0:1 Ollie Watkins 7'
0:2 Odisseas Vlachodimos (s.) 78'
0:3 Curtis Jones 83'
Składy:
Grecja: Odisseas Vlachodimos - Lazaros Rota, Konstantinos Mavropanos, Konstantinos Koulierakis, Kostas Tsimikas (57' Dimitris Pelkas) - Giorgos Massouras (70' Giannis Konstantelias), Manolis Siopis (82' Petros Mantalos), Christos Zafeiris, Tasos Bakasetas (57' Fotis Ioannidis), Christos Tzolis - Vangelis Pavlidis (56' Dimitris Giannoulis).
Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, Marc Guehi, Ezri Konsa (46' Lewis Hall), Rico Lewis - Noni Madueke (66' Jarrod Bowen), Conor Gallagher (77' Morgan Gibbs-White), Curtis Jones, Jude Bellingham, Anthony Gordon (66' Morgan Rogers) - Ollie Watkins (66' Harry Kane).
Żółte kartki: Massouras, Zafeiris (Grecja) oraz Bellingham, Gallagher, Pickford (Anglia).
Sędzia: Daniel Siebert (Niemcy).
*
Irlandia - Finlandia 1:0 (1:0)
1:0 Evan Ferguson 45'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Anglia | 5 | 4 | 0 | 1 | 11:3 | 12 |
2 | Grecja | 5 | 4 | 0 | 1 | 9:4 | 12 |
3 | Irlandia | 5 | 2 | 0 | 3 | 3:7 | 6 |
4 | Finlandia | 5 | 0 | 0 | 5 | 2:11 | 0 |