O Szpakowskim znów jest głośno. Komentator TVP rozbawił widzów

WP SportoweFakty / Michał Dominik / Na zdjęciu: Dariusz Szpakowski
WP SportoweFakty / Michał Dominik / Na zdjęciu: Dariusz Szpakowski

Mecz Portugalia - Polska (1:5) komentował Dariusz Szpakowski. Legenda polskiej telewizji zaliczyła sporo wpadek. Nawet Kuba Wojewódzki poświęcił mu wpis po zakończeniu spotkania.

Po pierwszej połowie była nadzieja na korzystny wynik, a po końcowym gwizdku sędziego zostaliśmy z ogromnym kacem. Reprezentacja Polski przegrała z Portugalią 1:5 w Lidze Narodów, choć do przerwy było 0:0 i mieliśmy kilka okazji, aby wyjść na prowadzenie.

Wydarzenia w Porto komentował Dariusz Szpakowski, a przy mikrofonie towarzyszył mu Grzegorz Mielcarski. Wielu polskich kibiców ceni ten duet, choć w piątkowy wieczór obaj panowie nie ustrzegli się tzw. "szpaków", które rozbawiły internautów.

Najgłośniej jest o gafie, którą Szpakowski zaliczył tuż przed przerwą. Sędzia odgwizdał spalonego Portugalczyków, a komentator uznał, że to koniec pierwszej połowy, pożegnał się z widzami i zaprosił na przerwę.

ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne

- I... koniec pierwszej połowy. Zero do zera na Dragao, oby tak za kolejnych 45 minut. Oddajemy głos do Warszawy - powiedział Szpakowski.

Przez kilkadziesiąt sekund widzowie oglądali transmisję z Porto bez komentarza. Do takich wpadek legendarnego komentatora jednak już zdążyliśmy się przyzwyczaić. Zrobiło się wesoło i to nie pierwszy raz.

Liczne "babole" legendy TVP wypunktował Kuba Wojewódzki. Po zakończeniu spotkania zamieścił wpis na Facebooku, gdzie wyśmiał nie tylko Szpakowskiego, ale także reprezentację.

"W 37 sekundzie (!!!) meczu Darek Szpakowski powiedział - Na razie jesteśmy agresywni.
Po chwili usłyszałem - Nie idzie Portugalii.
Za chwilę - Stwarzamy wrażenie drużyny lepszej.
Uwieńczeniem było - Gramy jak Brazylia.
Na szczęście nasi piłkarze tego nie słyszeli i zagrali jak zwykle.
Pio, Pio, Pio piąć jeden!!!".

Oczywiście były też źle wymieniane nazwiska, a nawet komiczne pomyłki. W pewnym momencie komentator na jednego z polskich graczy powiedział "Probierz". Wielu kibiców pewnie miało niezły ubaw przed telewizorem, gdy usłyszeli: "Jak się 2:0 prowadzi, to nie jest 1:0".

Dariusz Szpakowski od lat znany jest z tego typu wpadek podczas relacjonowania meczów. Doczekały się nawet własnego określenia "szpaki". Jedni tego nie cierpią, a inni uważają, że dodają uroku.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty