Brosz wdzięczny za ciepłe przywitanie

Obecny trener Odry Wodzisław, Marcin Brosz, jeszcze nie tak dawno sam biegał po ligowych boiskach. Były piłkarz urodzony w Knurowie przez całą swoją karierę grał wyłącznie w śląskich klubach. W sobotnie popołudnie, podczas ostatniej kolejki ekstraklasy, wydarzyła się dla niego rzecz niezwykła - jego drużyna musiała mierzyć się z klubem, w którym zaledwie cztery lata temu jeszcze występował.

Marcin Brosz w Polonii Bytom występował dwukrotnie podczas swojej kariery: w latach 90 oraz 2002-2005. Piłkarz reprezentował barwy bytomian w momencie, gdy ta drużyna zaczynała swoją wspinaczkę z niższych lig do ekstraklasy, grając m.in. u boku obecnego kapitana Polonii. Jacek Trzeciak uważa tą sytuację za bardzo sympatyczną, jednak zaznaczył, że grając w sobotę przeciwko Odrze nie był kolegą trenera wodzisławian... ale stał się nim na powrót, dopiero po meczu! Po zawieszeniu butów na kołku, Marcin Brosz, swoją karierę trenerską rozpoczął... również w Bytomiu!

Kibice niebiesko-czerwonych pamiętali o wszystkim, co zrobił dla ich klubu były pomocnik i przywitali go bardzo ciepło. Na trybunach pojawił się sporych rozmiarów transparent, który głosił "Marcin witaj w domu". Po chwili fani Polonii zaczęli skandować imię i nazwisko obecnego szkoleniowca Odry Wodzisław, a następnie nagrodzili go gromkimi brawami. Po meczu trener Brosz nie ukrywał wzruszenia: - Chciałem bardzo podziękować wszystkim za ciepłe przyjęcie, zarówno ludziom w klubie, jak również i kibicom na trybunach.

Były piłkarz m.in. Górnika Zabrze czy Concordii Knurów powiedział również, że ciepłe przyjęcie nie jest jedynym miłym akcentem tego meczu. Marcin Brosz nie ukrywał, że cieszy się z ostatnich dobrych wyników Polonii Bytom, do której pała sympatią: - Jednocześnie bardzo cieszę się, że Polonia tak rośnie w siłę. Miejmy nadzieję, że to dopiero początek jej drogi, a nie koniec. Bytomianie w tej rundzie pokazywali naprawdę dobrą i ciekawą piłkę.

Komentarze (0)