- Patrząc na Lechię Gdańsk, ja mam wrażenie, że to jest klub z Kijowa. Gra sześciu-siedmiu Ukraińców. W tak wielkim mieście… Gdzie jest ta gdańska akademia? Pokażcie mi, co przez lata zbudowała Lechia, żeby mieć dopływ młodych polskich piłkarzy? - powiedział wprost w programie Kanału Sportowego "Liga PL" Robert Podoliński.
Lechia Gdańsk obecnie plasuje się na przedostatnim miejscu w PKO Ekstraklasie, co zdaniem eksperta wynika z braku perspektywicznej polityki transferowej. Podoliński wskazał, że klub powinien skupić się na rozwijaniu młodzieży i wykorzystaniu lokalnych talentów.
Jego wypowiedź uwidacznia także szerszy problem z zarządzaniem drużyną, która od dawna nie inwestuje w akademię i nie jest przykładem dla młodych zawodników.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol
- Tam jest smutno i straszno. Ktoś bawi się wielkim polskim klubem - podkreślił ekspert, a jego słowa wywołały burzliwą dyskusję w środowisku piłkarskim, szczególnie w kontekście wyników sportowych.
Zespół z Trójmiasta, zdominowany przez zagranicznych zawodników, nie osiąga oczekiwanych rezultatów, co odbija się na pozycji w lidze. Robert Podoliński zasugerował, że nadszedł czas na poważne zmiany.
- Moja teza jest taka, że ja wolałbym więcej klubów szkolących młodych piłkarzy i inwestujących w akademię jak Zagłębie niż kluby, w które pakowane są miejsce pieniądze i coraz większa jest dziura budżetowa - podkreślił ekspert.