Mimo nieudanej końcówki rundy jesiennej, Lech Poznań utrzymał pierwsze miejsce w tabeli Ekstraklasy. Klub zamierza zwiększyć swoje szanse na tytuł poprzez ruchy kadrowe.
Według informacji "Meczyki" Lech szuka nowego defensywnego pomocnika. Miałby on zastąpić zawodzącego Stjepana Loncara. Bośniak, wypożyczony z Ferencvarosu pod koniec okna transferowego, okazał się niewypałem - jesienią w lidze zagrał zaledwie 13 minut.
Trener Niels Frederiksen daje do zrozumienia, że Loncar przegrywa rywalizację z innymi zawodnikami. 28-latek nie łapie się nawet na ławkę rezerwowych. Ostatni raz był w kadrze meczowej 5 października podczas meczu z Motorem Lublin. Prawdopodobne jest, że Lech spróbuje skrócić jego wypożyczenie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
W składzie Lecha brakuje obecnie defensywnego pomocnika o charakterystyce Loncara – wysokiego i silnego. Szkoleniowiec Lecha stawia na niższych, bardziej mobilnych zawodników, takich jak Radosław Murawski i Antoni Kozubal.
Lech Poznań wznowi rozgrywki 31 stycznia, gdy podejmować będzie Widzew Łódź. Obecnie Kolejorz o dwa punkty wyprzedza w tabeli Raków Częstochowa. Trzecia jest Jagiellonia Białystok, a czwarta Legia Warszawa.