Nuri Sahin i Robert Lewandowski mieli okazję grać ze sobą w Borussii Dortmund. Teraz pierwszy z nich jest trenerem BVB, a Polak wciąż gra w piłkę i strzela gole dla FC Barcelony.
Środowy mecz w Dortmundzie jest wyjątkowy dla Sahina, choć on sam zaprzecza, że ma to związek z jego przeszłością w Realu Madryt.
Chwalił jednak Lewandowskiego i jego podejście do futbolu.
- Robert jest zwycięzcą. Definiuje siebie przez wygrywanie i strzelanie goli. Żył dla tego przez lata i nadal gra na najwyższym poziomie. Nie mogę się doczekać, by znów go zobaczyć, ale nigdy nie skupiamy się na jednym zawodniku. To byłoby niesprawiedliwe - powiedział Sahin na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Środowe spotkanie będzie bardzo istotne dla układu tabeli. Zagrają ze sobą sąsiedzi - jeden i drugi zespół zdobył po dwanaście punktów, Barcelona jest szósta, Borussia siódma. Gra toczy się o lepszą pozycję wyjściową w kontekście walki o czołową ósemkę.
- W tym meczu nie ma faworyta. Mamy wszystko, żeby wygrać, ale w Barcelonie jest podobnie, dlatego kluczowa może okazać się dyspozycja dnia. Naszym celem jest bycie w czołowej ósemce. Gramy przed własnymi kibicami i chcemy wygrać. Jeśli nam się to uda, to zrobimy olbrzymi krok do przodu - przyznał Sahin.
I dodał, że jego drużyna ma zagrać po swojemu. Nie będzie zmieniał taktyki specjalnie na spotkanie z ekipą Hansiego Flicka.
- To drużyna, która wywiera presję. Musimy być uważni, ale też grać swoją grę, być odważni na boisku. Nie zmienimy swojego podejścia. Jeśli próbujesz grać przeciwko Barcelonie tylko długimi podaniami, to otrzymasz je z powrotem szybciej niż myślisz - stwierdził Sahin.
Początek meczu Borussia Dortmund - FC Barcelona w środę o godz. 21.