Szymon Marciniak we wtorek znów miał okazję poprowadzić mecz Ligi Mistrzów. Polak był rozjemcą w spotkaniu Atalanty Bergamo z Realem Madryt. Przez większość spotkania panował nad boiskowymi zdarzeniami i podejmował prawidłowe decyzje. Wątpliwości części fanów wzbudziła jedynie sytuacja z końcówki pierwszej połowy.
W polu karnym Realu na murawę po starciu z Aurelienen Tchouamenim padł Sead Kolasinac. Marciniak nie zawahał się i podyktował rzut karny dla gospodarzy, którego na gola zamienił Charles De Ketelaere. Część hiszpańskich kibiców nie zgadzała się z werdyktem Polaka. Pojawiły się głosy, że piłkarz Atalanty potknął się o własne nogi.
Wątpliwości w tej sprawie rozwiał były hiszpański arbiter a obecnie analityk i ekspert telewizyjny Iturralde González. - Tak, podciął go (Tchouameni - przyp.red). Dla mnie bardzo głupie zachowanie - krótko podsumował na antenie Cadena SER.
Warto też zauważyć, że sam Tchouameni nie protestował przeciwko decyzji Marciniaka. Francuz widocznie zdawał sobie sprawę, że dopuścił się przewinienia.
Dodajmy, że ostatecznie Real Madryt wygrał to spotkanie 3:2. W pierwszej połowie drogę z piekła do nieba przebył Kylian Mbappe. 26-letni napastnik w 10. minucie otworzył wynik spotkania. 25 minut później opuścił boisko. Prawdopodobnie nabawił się urazu mięśniowego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol
.