Środowe spotkanie Borussii Dortmund z FC Barceloną zapowiadało się bardzo ciekawie. Jednym z interesujących wątków z nim związanych był powrót Roberta Lewandowskiego na Signal Iduna Park.
Pierwsza odsłona starcia w Lidze Mistrzów zakończyła się bezbramkowym remisem i nie obfitowała w wiele sytuacji podbramkowych. Na gole trzeba było poczekać do drugiej połowy.
W 53. minucie gry Dani Olmo zagrał bardzo dobre, prostopadłe podanie do Raphinhi, który popędził na bramkę gospodarzy i precyzyjnym uderzeniem pokonał Gregora Kobela. Borussia odpowiedziała siedem minut później.
ZOBACZ WIDEO: Co za trafienie! Huknął tak, że bramkarz był bez szans
Nierozważnie w polu karnym zachował się Pau Cubarsi. Młody obrońca niepotrzebnie pchnął Serhou Guirassy'ego. Sędzia podyktował rzut karny, który na trafienie zamienił sam poszkodowany.
Lewandowski zakończył występ w tym meczu w 71. minucie rywalizacji. Polak tym razem nie zdobył bramki w pojedynku ze swoim byłym zespołem. We wcześniejszych spotkaniach z tą drużyną uczynił to aż 27 razy.
Autorem drugiego trafienia dla Blaugrany był Ferran Torres, który wszedł na boisko chwilę wcześniej.