Aktualny sezon Premier League jest dla Liverpoolu jak piękny sen, a "The Reds" nie chcą się z niego budzić. Jak podają zagraniczne media, na radarze lidera wylądowały dwa ciekawe nazwiska.
Jednym z nich jest 23-letni napastnik Brighton, Joao Pedro. Według doniesień Fabrizio Romano, klub jest zainteresowany pozyskaniem gwiazdy "Mew", bacznie monitorując jego poczynania w ostatnim czasie.
Ściągnięcie Brazylijczyka nie byłoby jednak łatwym wyzwaniem. Piłkarzem mają być zainteresowane także inne kluby. Ponadto, wiele wskazuje na to, że Liverpool będzie musiał uzbroić się w spore pokłady cierpliwości - transfer zimą może być bowiem mało prawdopodobny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol
Pedro rozegrał w tym sezonie łącznie dziewięć spotkań. A w nich czterokrotnie trafił do siatki rywali oraz trzy razy asystował.
Ale na radarze "The Reds" wylądował także gwiazdor Bayeru Leverkusen, Jeremie Frimpong. Holender z sezonu na sezon wykazuje coraz wyższą dyspozycję. Nie dziwi więc fakt, że wpadł on w oko Arne Slotowi.
Według Christiana Falka z "Bilda" lider Premier League zaprosił agenta piłkarza na niedawny mecz na Anfield. A to tylko podsyciło medialne spekulacje.
Frimpong może być przymierzany do roli następcy Trenta Alexandra-Arnolda, którego przyszłość pozostaje niejasna. Umowa Anglika wygasa bowiem wraz z końcem sezonu, z czego skrzętnie może skorzystać Real Madryt.
Wychowanek Manchesteru City wystąpił już w 113 spotkaniach Bundesligi. Na swoim ligowym koncie zapisał 20 bramek oraz 25 asyst.
Obaj panowie wyceniani są przez "Transfer Martk" na 50 mln euro. Trudno jednak przypuszczać, że dokładnie za taką kwotę zmienią oni klubowe barwy. Zwłaszcza że według "The Sun", w kontrakcie Frimponga widnieje klauzula wykupu na poziomie około 40 mln euro.