Hansi Flick jest szkoleniowcem, który nie boi się trudnych wyborów. W meczu Ligi Mistrzów w Dortmundzie (FC Barcelona pokonała Borussię 3:2) Niemiec zdecydował się na zmianę trzech kluczowych zawodników: Roberta Lewandowskiego, Raphinhy oraz Daniego Olmo i to pomimo tego, że wynik był wtedy nierozstrzygnięty.
Jak pisze dziennik "Marca", Flick od początku swojej kariery trenerskiej stosuje zasadę merytokracji (systemu, w którym pozycje uzależnione są od kompetencji).
W wyjściowym składzie grają ci, którzy są w najlepszej formie, niezależnie od ich statusu. Przykładem jest sytuacja z bramkarzem Inakim Peną, który zastąpił kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena, mimo że Barca pozyskała Wojciecha Szczęsnego. Polski golkiper ciągle czeka na debiut w nowym zespole.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
"Trener nie ulega presji i trzyma się swoich decyzji. Po kontuzji ter Stegena jego wybór padł na Penę. Co prawda w porozumieniu z Deco zdecydowano się pozyskać Szczęsnego, ale nie po to, żeby odebrać pozycję młodemu bramkarzowi. Niewielu mu wierzyło, ale Flick pozostał stanowczy w swojej decyzji i nie miała znaczenia sława, jaką Szczęsny zdobył przez lata kariery" - czytamy w hiszpańskiej gazecie.
Flick nie boi się posadzić na ławce dla rezerwowych nawet takich gwiazd jak Lewandowski, jeśli ich forma spada. Podobnie postąpił z Julesem Kounde, który został ukarany za spóźnienie na trening. Te decyzje wzmacniają pozycję niemieckiego trenera w drużynie, budują jego zaufanie w szatni i pokazują, że zasady są dla wszystkich takie same.