Raków Częstochowa intensywnie poszukuje nowych zawodników, by wzmocnić swoją ofensywę przed zbliżającą się rundą wiosenną. Klub z Częstochowy rozważa transfer napastnika oraz ofensywnego pomocnika, a jednym z głównych kandydatów jest Tomasz Pieńko z Zagłębia Lubin - informuje portal pilkanozna.pl.
Już latem Raków próbował pozyskać tego piłkarza. Złożył dwie oferty, natomiast pierwsza została odrzucona przez Zagłębie, a druga nie przekonała samego zawodnika.
- Nie chcę odchodzić zimą. Dopiero latem chciałbym to przemyśleć i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy czuję się na siłach. Może wydarzy się to wtedy, a może dopiero za półtora roku. Ważne będzie też to, ile indywidualnie zdołam dowieźć konkretów. Chciałbym, żeby Zagłębie na mnie zarobiło. Wychodzę z założenia, że klub mi coś dał, więc chciałbym się w ten sposób odwdzięczyć, kiedy będę opuszczał Lubin - mówił Pieńko w rozmowie z "PN".
Raków nie rezygnuje jednak z prób przekonania Pieńki do zmiany klubu. Częstochowianie są gotowi zaoferować znaczną sumę pieniędzy. Latem proponowali Zagłębiu około trzech milionów euro, co mogłoby być rekordowym transferem w historii PKO Ekstraklasy. Wspomniane źródło twierdzi, że Zagłębie oczekuje jeszcze wyższej oferty.
W obecnym sezonie Pieńko rozegrał 16 meczów w barwach Zagłębia. Zdobył cztery bramki i zaliczył jedną asystę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!