Złota polska jesień. Ekstraklasowicze zrobili furorę

Getty Images / Mateusz Slodkowski - UEFA / Adam Nurkiewicz / Na zdjęciu: piłkarze Jagiellonii i Legii
Getty Images / Mateusz Slodkowski - UEFA / Adam Nurkiewicz / Na zdjęciu: piłkarze Jagiellonii i Legii

Kiedy reprezentacja Polski jeszcze spełniała oczekiwania kibiców, kluby zawodziły na całej linii, ale teraz role się odwróciły. Okazało się bowiem, że Liga Konferencji w nowej formule to rozgrywki wręcz skrojone pod ekstraklasowe drużyny.

Jak co roku cztery polskie drużyny walczyły latem w eliminacjach. Wisła Kraków, która była sensacyjnym triumfatorem Pucharu Polski, początkowo próbowała dostać się do fazy głównej Ligi Europy. "Biała Gwiazda" bez trudu poradziła sobie z kosowskim KF Llapi, lecz potem została zdemolowana przez Rapid Wiedeń.

Wisła "spadła" do Lidze Konferencji, gdzie w pierwszym meczu przegrała 1:3 ze Spartakiem Trnava, żeby w rewanżu odnieść zwycięstwo 4:1. W fazie play-off przedstawiciel Betclic I ligi został rozbity przez Cercle Brugge 1:6 i mało zabrakło do powtórki z rozrywki. Krakowianie zakończyli swój udział w rozgrywkach zwycięstwem 4:1 nad Belgami.

Aktualnie Śląsk Wrocław jest zamieszany w walkę o utrzymanie w PKO Ekstraklasie, chociaż nie można zapominać, że to aktualny wicemistrz Polski. Zanim zespół wylądował na dnie ligowej tabeli, również próbował swoich sił w eliminacjach europejskich pucharów.

Śląsk w dwumeczu z Ryga FC miał spore problemy i potrafił wygrać łącznie 3:2. Po pierwszym starciu ze szwajcarskim FC Sankt Gallen wydawało się, że ekipa Jacka Magiery nie ma żadnych szans na awans. Tymczasem wrocławianie, podobnie jak Wisła, byli o włos od sprawienia niespodzianki. Niestety, wynik 3:2 w rewanżu nie wystarczył do awansu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kuriozalna sytuacja w szkockiej League Two

Legia zachwyciła

Przez eliminacje Ligi Konferencji niczym burza przeszła Legia Warszawa. Podopieczni Goncalo Feio po drodze do fazy ligowej w pokonanym polu pozostawili Caernarforn (Walia), Broendby (Dania) oraz Dritę (Kosowo).

Po wywalczeniu upragnionego awansu, "Wojskowi" stanęli przed szalenie trudnym wyzwaniem. Legia była skazywana na pożarcie w starciu z Realem Betis przy Łazienkowskiej i wygrała 1:0 z hiszpańską drużyną. Stołeczni kibice na długo zapamiętają trafienie autorstwa Steve'a Kapuadiego.

W kolejnych tygodniach Legia kontynuowała swoją imponującą passę, wygrywając 3:0 z FK TSC Backa Topola, 4:0 z Dinamem Mińsk czy 3:0 z Omonią Nikozja. Ekipa z Łazienkowskiej była jedną z ostatnich drużyn, która nie straciła bramki w fazie ligowej rozgrywek UEFA.

Dopiero 12 grudnia warszawianie złapali zadyszkę. Legia poniosła dość zaskakującą porażkę 1:2 przed własną publicznością z FC Lugano. Okazało się, że to nie był tylko mały wypadek przy pracy.

Pomimo porażki 1:3 w ostatniej serii gier na terenie Djurgardens IF, sympatycy Legii mogli odetchnąć z ulgą. Drużyna prowadzona przez Feio uplasowała się na siódmym miejscu w tabeli, gwarantującym awans do fazy pucharowej.

Jagiellonia nadal w grze

Marzenia mistrzów Polski o Lidze Mistrzów szybko legły w gruzach. Jagiellonia Białystok na inaugurację zmagań eliminacyjnych rozmontowała zespół FK Poniewież, a następnie została wyrzucona za burtę przez FK Bodo/Glimt.

Jeszcze krócej trwała przygoda "Dumy Podlasia" w eliminacjach Ligi Europy. Zawodnicy Adriana Siemieńca zostali odprawieni z kwitkiem przez graczy Ajaksu Amsterdam i na pocieszenie zostały im rozgrywki "trzeciej kategorii".

Białostockim kibicom dużo emocji przysporzyło spotkanie z FC Kopenhagą, gdy Darko Churlinov w ostatniej akcji zapewnił Jagiellonii wygraną 2:1. Tym golem nowy skrzydłowy zaskarbił sobie sympatię lokalnych fanów.

Jagiellonia, podobnie jak Legia, poszła za ciosem. Najlepsza drużyna poprzedniego sezonu PKO Ekstraklasy ma na rozkładzie takich rywali jak Petrocub (2:0) czy Molde (3:0). Białostoczanie nie wytrzymali tempa do końca rundy.

Sytuację skomplikowały remisy z Celje (3:3) i Olimpiją Lublana (0:0), a także porażka 0:1 z Mladą Boleslav. To mała łyżka dziegciu w tej beczce miodu. Jagiellonia zajęła dziewiąte miejsce i w lutym o awans do 1/8 finału zagra z FK TSC Backa Topola.

Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że Legia i Jagiellonia mogą spotkać się w 1/8 finału Ligi Konferencji. Byłaby to pierwsza potyczka polskich zespołów w historii europejskich pucharów.

Ostatnie potknięcia nie mogą zaciemnić udanych występów polskich klubów w Europie. Legia i Jagiellonia zdobywają cenne punkty w rankingu krajowym UEFA, które mogą zaprocentować w przyszłości. Obecnie Polska zajmuje 16. pozycję i jeśli wskoczy do czołowej "15", dwie ekstraklasowe drużyny będą grały w eliminacjach Ligi Mistrzów.

Komentarze (2)
avatar
Bialo-niebieskie serce
29.12.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
LK.Liga kelnerów. W. O. W.