Borussia Dortmund zgubiła punkty w 10 z 17 meczów sezonu w Bundeslidze. W ten sposób utrudnia sobie awans do europejskich pucharów, a przede wszystkim do Ligi Mistrzów. Na początek roku Borussia zdążyła już przegrać 2:3 z Bayerem 04 Leverkusen.
We wtorek okazja do zapunktowania wyglądało na lepszą, ponieważ Borussia wybrała się na północ Niemiec, a tam czekał przedostatni w tabeli Holstein Kiel. Beniaminek zdobył tylko osiem punktów we wcześniejszych 16 kolejkach. Tym samym drużyna, w której sztabie szkoleniowym jest Łukasz Piszczek, była faworytem.
Piłkarze z Kilonii nie zamierzali chować się przed finalistą poprzedniej edycji Ligi Mistrzów. Już w 5. minucie zapachniało golem Finna Poratha, ale na zakończenie jego rajdu zabrakło strzału do pokonania Gregora Kobela. Było to pierwsze i ostatnie ostrzeżenie dla Borussii.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Kolejne ataki Holsteinu zakończyły się strzałami do bramki. W 27. minucie Shuto Machino uderzył na 1:0 ponad Gregorem Kobelem i do siatki. Na zakończenie krótkiego ataku dostał podanie od Timo Beckera, a goście zapłacili cenę za zgubienie piłki na własnej połowie boiska. W 32. minucie zrobiło się 2:0 dla beniaminka, a Phil Harres główkował po dośrodkowaniu Lassego Rosenbooma.
W pierwszej połowie zanosiło się na klęskę zespołu z Dortmundu, ponieważ były kolejne sytuacje podbramkowe Holsteinu. W 41. minucie Alexander Bernhardsson jeszcze spudłował dobitką po obronie Gregora Kobela. Poprawił się w czasie doliczonym czasie i przymierzył na 3:0 po asyście Phila Harresa.
Druga połowa rozpoczęła się z opóźnieniem z powodu połączenia mgły i dymu z rac, które zasłoniło boisko. Trener Nuri Sahin wprowadził z ławki rezerwowych na boisko Waldemara Antona i Maximiliana Beiera. Nie minął kwadrans i trener Borussii sięgnął również po Giovanniego Reynę i Yana Couto.
Po tych zmianach ruszył pościg gości. W 71. minucie Giovanni Reyna przerwał niemoc strzelecką Borussii płaskim kopnięciem zza pola karnego po podaniu Waldemara Antona. W 77. minucie zrobiło się ciekawie, skoro Jamie Bynoe-Gittens zdobył gola kontaktowego na 2:3. W końcówce faworyt atakował nawet w jedenastu na bramkę dziesięciu gospodarzy, ale zamiast wyrównać, to stracił bramkę na 2:4.
Także kolejny mecz Holsteinu będzie w Kilonii, a jego przeciwnikiem będzie TSG 1899 Hoffenheim. Borussia Dortmund zagra w kolejnym spotkaniu z Eintrachtem Frankfurt na wyjeździe.
Holstein Kiel - Borussia Dortmund 4:2 (3:0)
1:0 - Shuto Machino 27'
2:0 - Phil Harres 32'
3:0 - Alexander Bernhardsson 45'
3:1 - Giovanni Reyna 71'
3:2 - Jamie Bynoe-Gittens 77'
4:2 - Fiete Arp 90'
Składy:
Holstein: Timon Weiner - Marco Komenda (76' Max Geschwill), David Zec, Timo Becker - Lasse Rosenboom, Nicolai Remberg, Magnus Knudsen, Finn Porath (84' Dominik Javorcek) - Alexander Bernhardsson (69' Armin Gigović), Shuto Machino (76' Lewis Holtby) - Phil Harres (76' Fiete Arp)
Borussia: Gregor Kobel - Julian Ryerson (46' Waldemar Anton), Emre Can, Nico Schlotterbeck, Ramy Bensebaini (46' Maximilian Beier) - Marcel Sabitzer (59' Giovanni Reyna), Felix Nmecha - Julien Duranville (59' Yan Couto), Julian Brandt, Jamie Gittens - Serhou Guirassy
Żółte kartki: Porath, Arp (Holstein) oraz Duranville, Anton (Borussia)
Czerwona kartka: Lewis Holtby (Holstein) /86' - za faul/
Sędzia: Martin Petersen
Tabela Bundesligi: