Jaka przyszłość Ruchu?

- Zrobimy wszystko, aby Andrzej Niedzielan został w Ruchu - zapowiadają działacze Niebieskich, którzy nie chcą pozbywać się również Macieja Sadloka i Artura Sobiecha. Wręcz przeciwnie. Zespół z Cichej może zostać wzmocniony kilkoma piłkarzami.

Runda jesienna zakończona. Od czwartku piłkarze Ruchu Chorzów przebywają na urlopach. Do zajęć wrócą 11 stycznia przyszłego roku. Następnie piłkarze z Cichej wyjadą na dwa zgrupowania, do Bielska-Białej i Turcji. W planach jest rozegranie dziewięciu spotkań sparingowych, w tym m. in. ze Slavią w Pradze.

Minione pół roku było niezwykle udane dla Niebieskich. - Wiosną utrzymaliśmy się w ekstraklasie, zagraliśmy w finale Pucharu Polski, a w obecnym sezonie potrafiliśmy wygrać dziesięć spotkań. To musi budzić szacunek. Podobnie jak zdobyte przez nas 32 punkty. O takim dorobku nie marzyli nawet najwięksi optymiści - stwierdza były kapitan Niebieskich Wojciech Grzyb. - Dla mnie najważniejszy jest fakt, że w grze mojego zespołu widać stały postęp. Pokazuje to, że praca w klubie idzie w dobrym kierunku - ocenia trener Waldemar Fornalik. - Teraz ruch należy do działaczy. Jak najszybciej trzeba określić, o co będziemy grali wiosną. Przecież potrafiliśmy wygrać z wszystkimi zespołami za wyjątkiem pierwszej piątki, w której zresztą się również znajdujemy. Jako zespół możemy zapowiedzieć, że w przyszłym roku postaramy się ugrać punkty w pojedynkach przy Cichej z PGE GKS, Lechem i Legią - dodaje "Grzybek".

Piłkarze Ruchu odpoczywają po trudach sezonu, tymczasem działacze zastanawiają się nad przyszłością zespołu. Media spekulują o tym, kto odejdzie. - Mogę zapewnić, że robimy wszystko, aby Andrzej Niedzielan został w Chorzowie na kolejną rundę. Naszym celem jest utrzymanie tego samego składu do końca sezonu. Nie będzie tajemnicą, jeśli potwierdzę, że dzięki dobrej postawie inne kluby są zainteresowanie naszymi zawodnikami - informuje dyrektor Niebieskich Mirosław Mosór. Również trener Ruchu Waldemar Fornalik nie wyobraża sobie znaczącego osłabienia zespołu. - Najlepiej byłoby, abyśmy zatrzymali podstawowych zawodników i wzmocnili kadrę - stwierdza szkoleniowiec. - Priorytetem jest pozyskanie napastnika, bo nie może być tak, że przy absencji Niedzielana i Sobiecha nie mamy wartościowych zmienników - tłumaczy.

W kadrze Niebieskich znajduje się kilku młodych utalentowanych piłkarzy, którzy z powodzeniem grają w zespole Ruchu występującym w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. W ubiegłym sezonie pierwszoplanowe role odgrywali w nim m. in. Artur Sobiech i Maciej Sadlok. Już wkrótce nazwiska Patryka Stefańskiego, Piotra Kieruzela czy Bartosza Flisa również mogą wiele znaczyć w polskiej ekstraklasie. - Młodzież to jednak nie wszystko. Tacy zawodnicy potrzebują ogranych piłkarzy, od których będą mogli uczyć się i nabierać doświadczenia - zauważa Mirosław Mosór. Latem pozyskanie Andrzeja Niedzielana w dużym stopniu wpłynęło na rozwój Artura Sobiecha, który zrobił ogromny postęp. Również niedoceniany przez wielu Łukasz Janoszka minione pół roku może zapisać na plus. Czy jednak wspomniani wcześniej zawodnicy wykorzystają swoją szansę, w dużej mierze zależy od nich samych.

Komentarze (0)