Dla kogo radosne święta? - przed 18. kolejką Premier League

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ostatnią kolejkę przed świętami Bożego Narodzenia rozegra angielska Premier League. Nosi ona numer 18, ale trudno doszukać się hitowych spotkań. Niełatwe zadanie czeka Chelsea, która w derbach Londynu zagra z West Ham United.

W tym artykule dowiesz się o:

Zanim jednak dojdzie do spotkania na Upton Park, to w sobotę inauguracja kolejki będzie miała miejsce na Fratton Park. Tam Portsmouth zagra z Liverpoolem. The Pompey to wciąż ostatni zespół, który jednak ostatnio dzielnie poczynał sobie na Stamford Bridge. Ostatecznie przegrał z Chelsea 1:2, ale i tak zasłużył na brawa. Liverpool wygrał 2:1, ale cały czas na Anfield nie jest ciekawie. Ciągle mówi się o odpadnięciu z Ligi Mistrzów oraz braku szans na mistrzostwo Anglii. The Pompey po raz ostatni wygrali z The Reds w kwietniu 2007 roku. Ale żadnego zawodnika strzelającego wówczas gola nie ma już w kadrze czy to Portsmouth, czy to Liverpoolu. Ciekawostką jest fakt, iż bramki zespołu z miasta Beatlesów bronił wówczas Jerzy Dudek.

Trudne spotkanie czeka Manchester United. Fulham Londyn w zeszłym sezonie na Craven Cottage poradziło sobie z Czerwonymi Diabłami wygrywając 2:0. Goście ten mecz kończyli w dziewiątkę po czerwonych kartkach dla Paula Scholesa oraz Wayne'a Rooney'a. Jednak biorąc pod uwagę historię spotkań obu drużyn, to The Cottagers bardzo rzadko ogrywają MU. Tomasz Kuszczak powinien mieć w sobotnie popołudnie sporo pracy, ponieważ Fulham jest w dobrej formie - tym bardziej na swoim stadionie.

Łatwiejszy mecz czeka Arsenal Londyn. Kanonierzy, którzy tak naprawdę potrafią wygrać i przegrać z każdym, zagrają z Hull City. Tygrysy jako jeden z dwóch zespołów w lidze nie zwyciężył na wyjeździe. Bilans sześciu porażek i pięciu strzelonych goli mówi sam za siebie. Arsenal na swoim stadionie króluje i dlatego tak samo powinno być w sobotę. Wydaje się, że jest to największy "pewniak" do zwycięstwa w tej kolejce.

Pewnych trzech punktów nie może być Chelsea. Wprawdzie West Ham United to przedostatnia drużyna w lidze, ale The Blues są w małym kryzysie. Dodatkowo jest to mecz derbowy, a jak mówi wyświechtane już przysłowie - derby rządzą się swoimi prawami. Chelsea na wyjeździe doznała już trzech porażek - to dużo jak na lidera Premier League. Lidera, którego przewaga nad Man Utd to 3 punkty, a nad trzecim Arsenalem 8. To sporo. Jednak John Terry powtarza, że do mistrzostwa potrzeba ponad 90 punktów. Utrzymując taką formę jak w pierwszych 17. kolejkach, The Blues nie uda się przekroczyć tej granicy.

W innych meczach ciekawie powinno być na City of Manchester Stadium. Pozycja Marka Hughesa jest zagrożona, dlatego niezbędne jest zwycięstwo The Citizens nad Sunderlandem. Czarne Koty spuściły nieco z tonu, a dodatkowo na wyjeździe radzą sobie słabo.

18. kolejka Premier League:

Sobota:

Portsmouth - Liverpool, godz. 13:45

Aston Villa - Stoke City, godz. 16:00

Blackburn Rovers - Tottenham Hotspur, godz. 16:00

Fulham Londyn - Manchester United, godz. 16:00

Manchester City - Sunderland, godz. 16:00

Arsenal Londyn - Hull City, godz. 18:30

Niedziela:

Wolverhampton - Burnley, godz. 14:30

Everton - Birmingham City, godz. 16:00

West Ham United - Chelsea Londyn, godz. 17:00

Poniedziałek:

Wigan Athletic - Bolton Wanderers, godz. 21:00

Źródło artykułu: