Lech Poznań rusza do walki o tytuł, choć przyjął niedawno mocny cios

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Niels Frederiksen
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Niels Frederiksen

Lider rozpoczyna decydującą rundę w walce o mistrzostwo Polski. Trener Lecha Poznań Niels Frederiksen zachowuje optymizm przed meczem z Widzewem Łódź, mimo że niedawno dostał bardzo poważny sygnał ostrzegawczy.

W próbie generalnej przed batalią o punkty, w ubiegłą sobotę "Kolejorz" przegrał sparing z FC Nordsjaelland aż 1:7. To szokujący wynik, zwłaszcza na finiszu przygotowań.

- Mimo porażki 1:7, nie tracę optymizmu. Oczywiście nikt nie lubi przegrywać, zwłaszcza tak wysoko. Dużą część winy za przebieg tego ostatniego sparingu biorę na siebie. Zazwyczaj robimy dość szczegółową analizę rywala, a tym razem postawiliśmy bardziej na elementy, które sami chcieliśmy przetrenować. Nie przygotowaliśmy się typowo pod przeciwnika i być może to spowodowało poważną wpadkę. To nauka, że nawet przed meczami kontrolnymi analiza musi być jak najdokładniejsza - przyznał na konferencji prasowej Niels Frederiksen.

Przed ligową wiosną poznaniacy dokonali dwóch transferów, sprowadzając Gisliego Thordarsona z Vikingura Reykjavik oraz Rasmusa Carstensena z 1.FC Koeln.

- Jestem zadowolony z dotychczasowych ruchów. Thordarson to utalentowany, młody piłkarz, który zasili nasz środek pola, a Carstensen wzmocni rywalizację. Ruchy do klubu zależą też od tego, kto odchodzi. Opuścili nas Elias Andersson czy Adriel Ba Loua, lecz głównie dlatego, że w Lechu nie mieliby gwarancji regularnej gry - dodał duński szkoleniowiec.

Kibice w stolicy Wielkopolski oczekują tylko jednego - tytułu mistrza Polski. Jak do całej sprawy podchodzi zespół? - Mistrzostwo to nasz cel i będziemy o nie walczyć. Czy 2. albo 3. miejsce byłoby totalną katastrofą? Ocena zależy od tego, jak potoczy się runda. Gdybyśmy osiągnęli taki wynik po słabej grze, na pewno czulibyśmy ogromne rozczarowanie. Gdyby się jednak okazało, że sami graliśmy dobrze, ale ktoś był jeszcze lepszy, wtedy pewnie rozczarowanie byłoby mniejsze - zaznaczył Frederiksen.

Kadra na rundę wiosenną nie jest jeszcze zamknięta. - Pracujemy nad transferem napastnika. Nie będę określał ram czasowych, ale wierzę, że przeprowadzimy ten ruch szybko i sprawnie, bo jest on nam potrzebny - oznajmił trener.

Nietrudno się dziwić takiej diagnozie, zwłaszcza że dziś poza Mikaelem Ishakiem, Lech nie ma ciekawych opcji. Będący alternatywą dla Szweda Filip Szymczak trafił na wypożyczenie do GKS Katowice.

Mecz 19. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań - Widzew Łódź odbędzie się w piątek o godz. 20.30.
"Kolejorz" jest liderem tabeli. Ma 38 pkt. - o 2 więcej niż Raków Częstochowa.

ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona

Komentarze (2)
avatar
janusz antoni z Poznania
31.01.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak na styczeń powinni zaczynać mecz o 23.oo. Jakie korzyści: tramawje i autobusy puste, kibole moga jechać na mecz na siedząco, na ulicach pusto, cicho no i o 23.oo notuje się największa wydaj Czytaj całość
avatar
leo messi
31.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ja cały czas powtarzam i powtarzać będę dopóki w tym klubie są Rutkowskie to Lech niestety nic wielkiego nie osiągnie... 
Zgłoś nielegalne treści