W sobotę swój mecz wygrał Raków Częstochowa (3:0 z Piastem Gliwice) i Lech Poznań dostał czytelny sygnał, że nie może pozwolić sobie na jakąkolwiek wpadkę w spotkaniu ze Stalą Mielec.
"Kolejorz" od początku rzucił się do ataku. Szybko narzucił Stali swoje warunki, ale na konkrety trzeba było chwilę poczekać.
Tyle tylko, że jak już Lech odpalił, to nie było czego zbierać. Podopieczni Nielsa Frederiksena strzelili dwa gole w ciągu minuty.
Na 1:0 z bliskiej odległości trafił Rasmus Carstensen, wykorzystując podanie Aliego Gholizadeha.
Goście jeszcze nie zdążyli zareagować na pierwszego straconego gola, a już musieli pozbierać się po drugim. Mikael Ishak wykorzystał fatalne ustawienie Stali i ruszył na bramkę z połowy boiska, zagrał płasko w pole karne, a Daniel Hakans dopełnił formalności.
To było półtorej minuty, które wstrząsnęło zespołem z Mielca.
Zobacz dwa ciosy Lecha w minutę:
ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!