Parę dni temu Polska zaprezentowała się tragicznie na tle Litwy, choć Michał Probierz próbował nam wmawiać, że prowadzony przez niego zespół zmierza w dobrym kierunku i generalnie najważniejsze są punkty.
W poniedziałek Polacy zagrali drugi z rzędu mecz na PGE Narodowym. Tym razem przeciwko Malcie, która jest w teorii jeszcze słabsza niż Litwa.
Kibice oczekiwali ofensywnej gry i wielu bramek, by zmazać plamę. Początek nie był jednak zbyt efektowny.
Na pierwszego gola czekaliśmy do 27. minuty. Zaczęło się od odbioru Jana Bednarka, później Sebastian Szymański zagrał do Krzysztofa Piątka, a ten podał wzdłuż piątego metra. Doszło do nieporozumienia pomiędzy maltańskim bramkarzem i obrońcą, z czego skorzystał Karol Świderski.
Tego po prostu nie dało się zmarnować.
Dla Świderskiego była to 12. bramka w reprezentacji Polski. A w drugiej połowie dołożył kolejną po ładnej wymianie podań z Jakubem Moderem.
Zobacz bramki Świderskiego:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znakomita atmosfera w kadrze. Tak się bawią Hiszpanie