W ćwierćfinale Ligi Mistrzów Arsenal FC zmierzy się z Realem Madryt. Kanonierzy w tym spotkaniu będą musieli sobie radzić bez filaru defensywy, jakim jest Gabriel Magalhaes. Według angielskich mediów, czekać go może kilkutygodniowa przerwa.
O ile Arsenal ma matematyczne szanse na zdobycie mistrzostwa Anglii, to wciąż jest w grze o triumf w Lidze Mistrzów. Trener Mikel Arteta ma trudne zadanie przed dwumeczem z Realem Madryt. Coraz więcej wskazuje na to, że szansę gry w starciach z Królewskimi dostanie Jakub Kiwior.
ZOBACZ WIDEO: Nietypowe urodziny byłego reprezentanta Polski. Zaprezentował niezły okaz
Nie wszyscy są entuzjastami tego pomysłu. Ian Wright, legenda Arsenalu, wyraził swoje obawy dotyczące gry Kiwiora. Dodajmy, że Wright był zawodnikiem Kanonierów w latach 1991-1998 i rozegrał 221 meczów, w których strzelił 128 goli.
- Gdy patrzysz na Kiwiora, nawet w meczu z Fulham, widzisz kilka błędów w ustawieniu, na które nie możesz sobie pozwolić, gdy grasz przeciwko Realowi Madryt. Szukają każdej luki w obronie, by ją wykorzystać. Potrzebujesz absolutnie najlepszych ludzi, by zachować czyste konto u siebie. Gdyby Gabi Magalhaes mógł grać, czułbym się pewniej - powiedział Wright, którego cytuje "Metro".
Sytuacja kadrowa Arsenalu jest trudna. Mikel Arteta ma ograniczone możliwości wyboru, ponieważ inni zawodnicy, jak Ben White czy Riccardo Calafiori, również nie są dostępni. Z kolei przesunięcie Declana Rice'a do obrony mogłoby osłabić środek pola, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzów między Arsenalem a Realem Madryt odbędzie się we wtorek o 21:00. Kibice Arsenalu z niecierpliwością czekają na decyzje trenera Artety, które mogą zaważyć na wyniku tego kluczowego spotkania.