Chorwacki piłkarz zakończył swoją przygodę z Widzewem Łódź po dwóch latach, w trakcie których rozegrał 44 mecze. Po krótkim okresie bez klubu, w sierpniu 2024 roku związał się dwuletnim kontraktem ze słoweńskim NS Mura. Jednak po zaledwie siedmiu meczach umowa została rozwiązana.
W zimowym okienku transferowym Mato Milos postanowił wrócić do Polski, a mianowicie wylądował na zapleczu PKO Ekstraklasy. Odra Opole, walcząca o utrzymanie w Betclic I lidze, podpisała z nim kontrakt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
Mimo gotowości do prezentacji, klub nie zgłosił go na czas do rozgrywek. "Piłkarz podpisał kontrakt 31 marca. Wszystko było gotowe do prezentacji. Okazało się, że klub przegapił czas na zgłoszenie go do rozgrywek. Fakty są więc takie, że Milos ma kontrakt, ale do czerwca może tylko trenować" - napisał na platformie X dziennikarz Dominik Pasternak.
W kluczowej fazie sezonu Odra będzie więc musiała radzić sobie bez doświadczonego defensora. W tym momencie ekipa z Opola zajmuje 13. miejsce w pierwszoligowej tabeli i ma dwupunktową przewagę nad strefą spadkową. W najbliższą sobotę zespół Jarosława Skrobacza podejmie Polonię Warszawa.