Skandal w Barcelonie. Na moment wystawił rękę i padł ofiarą złodzieja

Getty Images / Judit Cartiel / Na zdjęciu: Arthur Melo
Getty Images / Judit Cartiel / Na zdjęciu: Arthur Melo

Arthur Melo został okradziony w centrum Barcelony - informuje "Mundo Deportivo". Pomocnik Girony padł ofiarą napadu, gdy wychodził z parkingu. Sprawca wyrwał mu zegarek i uciekł z miejsca zdarzenia.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak informuje "Mundo Deportivo", brazylijski piłkarz Arthur Melo, występujący obecnie w Gironie, został napadnięty w czwartek po południu w samym sercu Barcelony. Do incydentu doszło około godziny 16:00, kiedy zawodnik opuszczał parking przy Passeig de Gracia.

Zawodnik podchodził do automatu po bilet, a wtedy z zaskoczenia zaatakował go mężczyzna. Napastnik w ułamku sekundy zerwał z ręki Brazylijczyka zegarek, a wszystko wydarzyło się na tyle szybko, że piłkarz nie zdołał zareagować.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!

Świadkowie przekazali, że złodziej zbiegł pieszo, lecz poza parkingiem czekał na niego wspólnik na motocyklu. Dzięki temu sprawcy błyskawicznie oddalili się z miejsca zdarzenia i uniknęli zatrzymania.

Arthur Melo był w szoku, ale nie odniósł żadnych obrażeń. Po napadzie udał się na komisariat, by złożyć stosowne zawiadomienie. Klub nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu w sprawie tego incydentu.

Pomocnik wykorzystał dzień wolny na zakupy w Barcelonie, nie spodziewając się, że zakończy go w tak przykrych okolicznościach. Bliscy zawodnika zapewniają jednak, że zawodnik jest już spokojny i wraca do swojego normalnego rytmu.

Komentarze (1)
avatar
mały w
5.04.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Nie skandal a zegarek!
Dla złodzieja fant się liczy a nie to czy to własność milionera?
Na biednego nie trafiło!
W Polsce zrzutkę być organizował na nowy zegarek dla Motty?
Skandal? Ściana! 
Zgłoś nielegalne treści