Lech Poznań był faworytem sobotniego meczu z Koroną Kielce, ale trener Jacek Zieliński zapowiadał, że jego zespół tanio skóry nie sprzeda.
Podkreślał jednak, że aby myśleć o korzystnym wyniku przy Bułgarskiej trzeba będzie zagrać perfekcyjnie w defensywie.
"Kolejorz" miał przewagę od początku, ale na pierwszego gola czekaliśmy aż do 30. minuty. Są w futbolu takie sytuacje, kiedy nic nie da się zrobić i wypada tylko pogratulować przeciwnikowi.
No właśnie. Zawodnicy Lecha po prostu rozklepali Koronę Kielce. Piękną dwójkową akcję przeprowadzili Patrik Walemark i Ali Gholizadeh.
Gholizadeh opanował piłkę przed polem karnym, zagrał do Walemarka, ten odegrał na jeden kontakt, a reprezentant Iranu sfinalizował wszystko płaskim strzałem przy dalszym słupku.
Dla Gholizadeha był to piąty gol w tym sezonie.
Zobacz bramkę Gholizadeha z Koroną:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aż miło popatrzeć. Takie gole nie padają często!
