Efthymis Koulouris dobił w niedzielę do granicy 20 goli w sezonie PKO Ekstraklasy. Grek trafia do bramek również w Pucharze Polski, dzięki czemu on i Kamil Grosicki są niekwestionowanymi liderami w ofensywie Pogoni Szczecin. W ostatnim meczu Efthymis Koulouris strzelił hat-tricka, którym pomógł w rozbiciu 4:0 GKS-u Katowice. Po raz trzeci w sezonie napastnik opuścił szatnię z piłką z podpisami całego zespołu w dłoni.
- Cieszy mnie ten hat-trick, tak jak każdy wcześniejszy w Pogoni. Najważniejsze, że każdy z nich dał zwycięstwo. Dobrze czuje się w Pogoni i najważniejsze, że mogę pomagać swoimi golami - mówi Efthymis Koulouris w strefie mieszanej po meczu.
- Będąc szczerym, nie byliśmy zbyt dobrzy do pewnego momentu meczu, szczególnie w pierwszej połowie. Ale końcowy wynik 4:0 na pewno nas cieszy. Nadal mamy o co grać w lidze, dlatego ważne, że punktujemy - ocenia.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Reprezentacja Grecji znajduje się niżej niż reprezentacja Polski w rankingu FIFA - na 40. miejscu. 23 gole w sezonie w Polsce to jednak za mało, żeby Efthymis Koulouris powrócił do zespołu narodowego. Selekcjoner Ivan Jovanović nawet nie rozmawiał z napastnikiem Pogoni.
- Moim zdaniem, zasługuję na powołanie do kadry. Nie mam jednak kontaktu z selekcjonerem. Liczę na to, że taka rozmowa z nim wydarzy się szybko - mówi piłkarz.
Jednocześnie napastnik dystansuje się od informacji o odejściu z Pogoni w letnim oknie transferowym. Jego aktualna umowa obowiązuje jeszcze przez rok, więc pytania o klubową przyszłość są naturalne. Dużo może zależeć od decyzji nowego właściciela klubu Alexa Haditaghiego, a także ewentualnego awansu Pogoni Szczecin do eliminacji europejskich pucharów.
- Rozgrywamy dobry sezon, drużyna jest mocna, a to pomaga mi w zdobywaniu bramek. Będąc szczerym, nie myślę teraz o przyszłości. Mam ważny kontrakt, a także cele do wykonania. Mamy finał pucharu, gonimy czołówkę w ekstraklasie. Zobaczymy po sezonie, co wydarzy się. W piłce nożnej czasami sytuacja potrafi zmieniać się bardzo szybko - komentuje Koulouris.