Spotkanie 28. kolejki portugalskiej ekstraklasy pomiędzy FC Porto a Benfiką zakończyło się wynikiem 1:4 dla gości, ale to nie wynik był głównym tematem rozmów po meczu. Oprócz sportowego rozstrzygnięcia uwagę przykuły decyzje organizacyjne i starcia na trybunach.
Jeszcze przed meczem prezes FC Porto, Andre Villas-Boas, nakazał... skoszarować zawodników w hotelu, chcąc ich maksymalnie skoncentrować. Atmosfera była bardzo napięta.
ZOBACZ WIDEO: Festiwal strzelecki w Ameryce Południowej. Dwa gole to arcydzieła!
A kibice? Od pierwszych minut byli wyjątkowo aktywni, niestety nie tylko pod kątem dopingu. Najostrzejsze sceny rozegrały się w sektorach zajmowanych przez fanów gospodarzy.
Od pierwszego gwizdka kibice ścierali się z funkcjonariuszami policji. Obrzucali ich również różnymi przedmiotami. Funkcjonariusze odpowiedzieli użyciem pałek i gazu, próbując opanować sytuację.
Mimo napięcia i fizycznych przepychanek nikt nie odniósł poważnych obrażeń, a sytuacja nie wymknęła się spod kontroli. Nie doszło także do żadnych aresztowań.