Sędzia z zespołu Marciniaka odsunięty. "Znika z UEFA"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Szymon Marciniak

Hiszpanie zwracają uwagę na zaskakującą decyzję dot. arbitra VAR w meczu Tottenham - Eintracht w Lidze Europy. Szymonowi Marciniakowi, który sędziował spotkanie Atletico - Real w Lidze Mistrzów, tym razem nie będzie towarzyszyć Tomasz Kwiatkowski.

Szymon Marciniak w czwartek (10 kwietnia o godz. 21:00) poprowadzi mecz Tottenhamu Hotspur z Eintrachtem Frankfurt w ćwierćfinale Ligi Europy. Jak pisze sport.es, UEFA zdecydowała się na zmianę arbitra VAR w zespole sędziowskim.

Tomasz Kwiatkowski, który pełnił rolę sędziego VAR w spotkaniu Atletico Madryt - Real Madryt (12 marca) w 1/8 finału Ligi Mistrzów (to on miał zasygnalizować błąd w trakcie wykonywania rzutu karnego przez Juliana Alvareza), tym razem nie będzie pomagać Marciniakowi w prowadzeniu zawodów.

ZOBACZ WIDEO: Festiwal strzelecki w Ameryce Południowej. Dwa gole to arcydzieła!

Zamiast niego funkcję arbitra VAR przejmie Hiszpan Alejandro Hernandez Hernandez. Decyzja UEFA jest o tyle zaskakująca, że Marciniak i Kwiatkowski współpracowali ze sobą od mistrzostw świata w Katarze w 2022 roku.

Decyzja UEFA spotkała się z krytyką ze strony niektórych ekspertów. Eduardo Iturralde Gonzalez, były sędzia, w rozmowie z SER określił ją jako... "dziwną". Z kolei inny był sędzia, Pavel Fernandez, na kanale "GOL" stwierdził, że "ta nominacja pachnie dziwnie". "Sędzia VAR znika z UEFA" - podsumowuje kataloński "Sport".

Przypomnijmy, że Królewscy awansowali do 1/4 finału LM (po wygranej 4:2 w rzutach karnych z Atleti). Po spotkaniu pojawiły się jednak kontrowersje związane z "podwójnym dotknięciem" piłki podczas rzutu karnego Alvareza i nieuznania gola przez Marciniaka.

WP SportoweFakty dowiedziały się, jak wyglądały kulisy tej sytuacji. Marciniak już z perspektywy boiska zwrócił uwagę, że mogło dojść do naruszenia przepisów. Nastąpiła więc konsultacja arbitra z asystentami VAR i szybka weryfikacja.

Polski zespół sędziowski znalazł dowód na to, że doszło do przekroczenia liczby kontaktów przy rzucie karnym wykonywanym przez Alvareza. Dzięki wykorzystaniu funkcji "super slow motion", pozwalającej na maksymalne zwolnienie akcji, ustalono że zawodnik Atletico dotknął piłkę aż trzy razy - więcej TUTAJ.

Komentarze (8)
avatar
Jagafan !
10.04.2025
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
To nie są błędy......to jest kasa 
avatar
tomas68
10.04.2025
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Nie można skutecznie zablokować bytność tych panów na stadionach w tej roli ?
Nie pierwsza to federacja czy klub ma obiekcje do tak wątpliwej pracy tych panów.
Jak można bronić kogoś kto popełn
Czytaj całość
avatar
Kristoferro
10.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A już myślałem, że to pokłosie donosu jadwigi na Marciniaka. A tu znowu nic. Jestem zawiedziony. 
avatar
Jagafan !
10.04.2025
Zgłoś do moderacji
8
3
Odpowiedz
Już dawno powinni mu zabrać licencję - on zbiera sobie teraz bonusy do kieszeni, czeka tylko na wyrok i aż się ludzi maxymalnie wkur...ą 
avatar
Yollo
10.04.2025
Zgłoś do moderacji
17
4
Odpowiedz
Dobrze, że Hiszpanie nie musieli oglądać tego co Marciniak wyprawiał w lidze polskiej, zwłaszcza w czasach, gdy nie było VAR a Legła 'dziwnym przypadkiem' zdobywała mistrzostwa. 
Zgłoś nielegalne treści