Musieli przerwać mecz Ekstraklasy. Spójrz, co wydarzyło się w Kielcach

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: obrazki z początku meczu Korony z Widzewem
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: obrazki z początku meczu Korony z Widzewem

Mecz Korony Kielce z Widzewem Łódź w ramach Ekstraklasy musiał zostać przerwany. Wszystko z powodu zadymienia stadionu przez kibiców gospodarzy.

Jednym z dwóch akcentów rywalizacji w 28. kolejce PKO Ekstraklasy było spotkanie Korony Kielce z Widzewem Łódź. Gospodarze, prowadzeni przez Żeljko Sopicia, mieli za sobą udane występy i liczyli na kontynuację dobrej passy. Mecz z Widzewem był jednym z ciekawszych starć tej kolejki i przyciągnął uwagę kibiców obu drużyn.

W jego trakcie doszło do nieoczekiwanego przerwania gry. Starcie, które rozpoczęło się o 20:30, zostało wstrzymane z powodu zadymienia stadionu przez kibiców Korony. Sędzia zdecydował o odesłaniu zawodników do szatni.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co to było?! Zdobyła gola z połowy boiska!

Zadymienie stadionu w Kielcach było wynikiem oprawy przygotowanej przez fanów gospodarzy. W wyniku tego incydentu arbiter już na początku meczu podjął decyzję o jego przerwaniu, co spowodowało chwilowe zamieszanie na trybunach i boisku.

Po kilkunastu minutach przerwy, spotkanie zostało wznowione, konkretnie o godzinie 20:45. Gra rozpoczęła się od 2. minuty. Mecz ten zakończył się zwycięstwem Korony 2:1, a wszystkie bramki padły na przestrzeni zaledwie 11 minut.

Po 28 spotkaniach oba zespoły są w podobnej sytuacji. Widzew znajduje się na 9. lokacie z 36-punktowym dorobkiem. Korona zrównała się w liczbie punktów z piątkowym rywalem i plasuje się na 10. pozycji.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści